Ciekawe co wymyślą teraz z placem żeby podnieść NIEZDAWALNOŚĆ ?.. Aaa i jeszcze jedno miałem kilkumiesięczne szkolenie obok i obserwowaliśmy te egzaminy na placu. Pierwsza sprawa, jeden egzaminator codziennie musiał 3 osoby oblać minimum. Nawet zakłady robiliśmy czy tego obleje czy nie. Druga sprawa na motocyklu jest nagłe hamowanie z prędkości chyba 30 albo 40 km/h, nawet pomiar prędkości jest co by nie za wolno jechał, nie ważne czy sucho czy mokro. Nie raz widzieliśmy glebę czy to chłopak czy dziewczyna i żaden egzaminator nie bierze za to odpowiedzialności. Skandal. Skoro każe wykonać zadanie to musi być świadomy konsekwencji.
Gorszej głupoty nie słyszałem. Skoro ktoś najeżdża na pachołek lub linię, to taka osoba sama się oblewa. A co może miał jechać w takiej sytuacji do miasta łamiąc prawo ?