
Woda o kolorze rdzy i nieprzyjemnym zapachu to codzienność mieszkańców gminy Markusy. - Przy nalaniu do szklanki można pomylić tę wodę z herbatą, bo taki ma właśnie kolor – napisała do nas jedna z mieszkanek gminy. Problem trwa już kilka miesięcy. Ludzie boją się nie tylko pić tę wodę, ale również kąpać w niej swoje dzieci.
Jak się okazuje, problem tkwi w nowej stacji uzdatniania wody, którą zbudowano w Kępniewie. – Ten rejon zaopatrywany jest w wodę przez dwie stacje, w Żurawcu i w Kępniewie – wyjaśnia Marek Jarosz, dyrektor elbląskiego Sanepidu. – Przez wiele lat była tylko jedna stacja w Żurawcu. Gmina postanowiła wzmocnić zaopatrzenie sieci, budując stację uzdatniania wody w Kępniewie. Jako że jest to nowa stacja, to trzeba poczekać, aby wszystkie procesy zaczęły funkcjonować prawidłowo i to jest przyczyną obecnego stanu rzeczy.
Jak informuje Marek Jarosz, woda z Kępniewa wykazuje niewielkie przekroczenie wskaźnika jonu amonowego. Jak jednak zapewnia szef sanepidu, nie powoduje ona zagrożenia dla zdrowia.
Stacja w Kępniewie jest monitorowana od kilku miesięcy. Władze gminy mają czas do końca czerwca, aby usunąć problem.
Jak informuje Marek Jarosz, woda z Kępniewa wykazuje niewielkie przekroczenie wskaźnika jonu amonowego. Jak jednak zapewnia szef sanepidu, nie powoduje ona zagrożenia dla zdrowia.
Stacja w Kępniewie jest monitorowana od kilku miesięcy. Władze gminy mają czas do końca czerwca, aby usunąć problem.
K