- Ze zdziwieniem, ale przede wszystkim z dużym niepokojem przyjęliśmy informację o zamiarze likwidacji oddziału chorób wewnętrznych w szpitalu przy ul. Związku Jaszczurczego. Decyzja prywatnej spółki DaVita nie była konsultowana z władzami samorządowymi i w naszym przekonaniu może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców naszego miasta i regionu - piszą władze Elbląga w wysłanym do mediów stanowisku. O planach szpitala pisaliśmy w czwartek.
"Decyzja ta jest dla nas tym bardziej niezrozumiała w obecnej sytuacji, kiedy pandemia w znaczący sposób ograniczyła działalność pozostałych szpitali funkcjonujących na terenie miasta. Oddział wewnętrzy Szpitala Miejskiego od kilku miesięcy przekształcony jest na oddział covidowy. Możliwości przyjęć pacjentów w Szpitalu Wojewódzkim również są mocno ograniczone, w związku z czym to właśnie na placówce przy ul. Związku Jaszczurczego spoczywa obecnie główny ciężar opieki nad pacjentami internistycznymi. W najbliższych miesiącach sytuacja może być równie trudna – wojna na Ukrainie i coraz bardziej realna wizja przyjęcia uchodźców, którzy również będą potrzebowali opieki medycznej - to kolejny argument przemawiający za tym, że ten oddział powinien nadal funkcjonować.
Rozumiemy aspekty finansowe prywatnej firmy i chęć zysku, który może być będzie jeszcze większy przy pozostawieniu jedynie dochodowej stacji dializ. Nie może on jednak przesłaniać nadrzędnego celu, jakim jest zapewnienie opieki chorym na oddziale wewnętrznym. Tym bardziej nie godzimy się z tą decyzją, że od lat spółka prowadzi swoją działalność na majątku miasta. W związku z tym planujemy brać aktywny udział w ewentualnych ustaleniach w tej sprawie z Wojewodą i Narodowym Funduszem Zdrowia".