Prezydent Wróblewski pozwał Piotra Opaczewskiego za jego słowa o użyciu niewłaściwych materiałów do budowy wiaduktu na Zatorze i przeprowadzeniu tej budowy niezgodnie z projektem. Korzystając z przepięknej pogody wybrałem się na wizję lokalną, żeby z bliska spojrzeć na na największą elbląską budowlę ostatnich lat. Wrażenia nie są jednoznaczne.
Radny Opaczewski bez wątpienia ma problem. Dał się ponieść przedwyborczym emocjom i w trybie oznajmującym powiedział, to co powiedział. Jeśli nie ma na potwierdzenie swoich słów twardych dowodów, to jego kariera w samorządzie może skończyć się szybko i niechlubnie. Kandydata Wróblewskiego jego słowa musiały zaboleć, bo zamiast w „łagodnym” trybie wyborczym, który mógł się skończyć co najwyżej przeprosinami w mediach, pozwał go w procesie cywilnym. Tu wyrok może być o wiele bardziej bolesny, także finansowo. Czas pokaże jakimi kartami grał nowy radny. Daje znać u niego brak doświadczenia. Poseł Wilk występujący w tym samym programie też „przywalił” urzędującemu prezydentowi, ale zrobił, to w ten sposób, że nie ma za co go pozwać.
W programie Alarm jako ostateczny dowód na niechybną katastrofę pokazano zdjęcia zawalonego wiaduktu w Genui, gdzie ucierpiały dziesiątki ludzi. Propagandowe wykorzystanie ich tragedii do doraźnej walki wyborczej budzi jak najgorsze skojarzenia. Wiadukt w Genui ma tyle wspólnego z naszym, co telewizja pana Kurskiego z rzetelną robotą dziennikarską. Tam eksperymentalna konstrukcja o dużej rozpiętości, tu niewielki klasyk budowlany, który faktycznie musiałby być zrobiony z samego piasku żeby się zawalić.
Nie zmienia to jednak faktu, że trudno go nazwać wizytówką dobrej roboty przedsiębiorstwa MTM. Roboty szalunkowe i wylewanie betonu, to nie jest ich mocna strona. Z pobieżnego oglądu wiaduktu trudno oczywiście wyciągnąć jakieś rzeczowe wnioski odnośnie jego trwałości. Gołym okiem jednak widać niejednorodność masy betonowej, nie wiadomo co kryje szpachla. Z estetycznego punktu widzenia robi to fatalne wrażenie. Prezydenci Wróblewski i Nowak zachwalali MTM jako rzetelną i doświadczoną firmę budowlaną. Mam dla nich dobrą radę – nie wynajmujcie ich do remontu swoich mieszkań. Chyba, że chcecie mieć ściany tak pięknie wykończone, jak te widoczne na zdjęciach. Narażę się zapewne na oskarżenia o ukrytą opcję niemiecką, ale z rozrzewnieniem wspominam nienaganną gładź betonu na wiaduktach budowanych dziewięćdziesiąt lat temu nad tzw. berlinką. W XXI wieku taki poziom jakości robót okazuje się nieosiągalny.
Oczywiście związek między estetyką, a wytrzymałością i trwałością konstrukcji budowlanej jest prawie żaden. Chociaż mój profesor od wytrzymałości konstrukcji lotniczych mawiał, że dobrze zaprojektowany element musi też cieszyć oko. Wiadukt w wielu miejscach nie cieszy. Jest jednak bardzo mało prawdopodobne, żeby widoczne na zdjęciach niedoróbki mogły doprowadzić do budowlanego armagedonu w Elblągu. Sądząc po naszym sondażu prezydent Wróblewski ma ogromne szanse na reelekcję. Moim zdaniem powinien wyegzekwować od MTM jakieś kary za tę estetyczną fuszerkę, bo naprawić to już się raczej tego nie da. Za te trzydzieści parę milionów można było oczekiwać więcej.
W programie Alarm jako ostateczny dowód na niechybną katastrofę pokazano zdjęcia zawalonego wiaduktu w Genui, gdzie ucierpiały dziesiątki ludzi. Propagandowe wykorzystanie ich tragedii do doraźnej walki wyborczej budzi jak najgorsze skojarzenia. Wiadukt w Genui ma tyle wspólnego z naszym, co telewizja pana Kurskiego z rzetelną robotą dziennikarską. Tam eksperymentalna konstrukcja o dużej rozpiętości, tu niewielki klasyk budowlany, który faktycznie musiałby być zrobiony z samego piasku żeby się zawalić.
Nie zmienia to jednak faktu, że trudno go nazwać wizytówką dobrej roboty przedsiębiorstwa MTM. Roboty szalunkowe i wylewanie betonu, to nie jest ich mocna strona. Z pobieżnego oglądu wiaduktu trudno oczywiście wyciągnąć jakieś rzeczowe wnioski odnośnie jego trwałości. Gołym okiem jednak widać niejednorodność masy betonowej, nie wiadomo co kryje szpachla. Z estetycznego punktu widzenia robi to fatalne wrażenie. Prezydenci Wróblewski i Nowak zachwalali MTM jako rzetelną i doświadczoną firmę budowlaną. Mam dla nich dobrą radę – nie wynajmujcie ich do remontu swoich mieszkań. Chyba, że chcecie mieć ściany tak pięknie wykończone, jak te widoczne na zdjęciach. Narażę się zapewne na oskarżenia o ukrytą opcję niemiecką, ale z rozrzewnieniem wspominam nienaganną gładź betonu na wiaduktach budowanych dziewięćdziesiąt lat temu nad tzw. berlinką. W XXI wieku taki poziom jakości robót okazuje się nieosiągalny.
Oczywiście związek między estetyką, a wytrzymałością i trwałością konstrukcji budowlanej jest prawie żaden. Chociaż mój profesor od wytrzymałości konstrukcji lotniczych mawiał, że dobrze zaprojektowany element musi też cieszyć oko. Wiadukt w wielu miejscach nie cieszy. Jest jednak bardzo mało prawdopodobne, żeby widoczne na zdjęciach niedoróbki mogły doprowadzić do budowlanego armagedonu w Elblągu. Sądząc po naszym sondażu prezydent Wróblewski ma ogromne szanse na reelekcję. Moim zdaniem powinien wyegzekwować od MTM jakieś kary za tę estetyczną fuszerkę, bo naprawić to już się raczej tego nie da. Za te trzydzieści parę milionów można było oczekiwać więcej.