Jak radny może dyskutować o budżecie jak zazwyczaj to ameba w kwestii jakiego kolwiek zarządzania i planowania.
To tylko pajacowanie na potrzeby ratusza w ciągu roku i tak środki latają po różnych kontach według woli prezydenta i grynisowej... po co ten cyrk ? Patrząc na radnych którzy nawet do biedronki chodzą z odliczoną kwotą... śmiech
Ile jeszcze lat świetlnych budżet będzie oparty na mechanizmach z lat 80 tych? Przeciez ekonomia, finanse rządzą się innymi prawami, a tu zatrzymano się w 20 wieku! Wszysrko się zmienilo, a tu zastój umysłowy i wiekowy!