
W Warszawie policjant będący po służbie interweniował, gdy chuligan rzucił koszem na śmieci w tramwaj. Wywiązała się szamotanina, podczas której funkcjonariusz został śmiertelnie ugodzony nożem. Kilka dni później w Jastrzębiu Zdroju policjant przyłapał na „gorącym uczynku” trzech mężczyzn, którzy próbowali włamać się do samochodu. Bandyci brutalnie go pobili. Interwencje po służbie podejmują również elbląscy policjanci.
Policjant czy w mundurze czy bez pozostaje policjantem. Ma stać na straży porządku i strzec bezpieczeństwa obywateli. Niestety, czasami podejmowane interwencje kończą się dla funkcjonariuszy tragicznie. Przykładem może być przypadek z Warszawy, gdy interweniujący wobec chuligana policjant otrzymał kilka ciosów nożem. Zmarł w szpitalu.
Na szczęście takich dramatycznych chwil nie mają za sobą elbląscy stróże prawa, choć i oni podejmują działania będąc po służbie.
- Zdarzyło się, że policjant z dochodzeniówki zatrzymał mężczyznę, który chwilę wcześniej wyrwał kobiecie torebkę – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. – Funkcjonariusz wychodził właśnie z psem na spacer lub wynosił śmieci. Zauważył zdarzenie i rozpoczął działanie, które zakończyło się sukcesem.
Innym razem policjant, który przejeżdżał samochodem w okolicy ul. Konopnickiej zauważył grupę bijących się mężczyzn. Jeden z nich podbiegł do jego auta i poprosił o pomoc twierdząc, że został zaatakowany. Sprawcy się rozbiegli, ale policjant zauważył, dokąd poszli i wskazał ich wezwanemu patrolowi.
Kolejny przykład, dwóch policjantów będących po służbie chciało zrobić zakupy w piekarni. Zauważyli, że w pobliżu trzech mężczyzn bije czwartego. Obezwładnili dwóch napastników i wezwali posiłki.
- Trzeba realnie ocenić sytuację i w miarę swoich możliwości podjąć skuteczne działania prowadzące do zatrzymania sprawców – mówi sierżant Nowacki.- W przypadku bójki trzeba mieć świadomość, że jeśli napastników jest dwóch bądź trzech sami możemy nie dać im rady. Wówczas lepiej obserwować sprawców, zapamiętać jak najwięcej szczegółów i wezwać posiłki. Wyjątek stanowią sytuacje zagrożenia zdrowia lub życia, gdzie trzeba działać natychmiast.
- Takie sytuacje rozgrywają się bardzo dynamicznie, ale policjant musi myśleć o swoim bezpieczeństwie. Przecież jeśli on ucierpi nie zdoła pomóc innym osobom – dodaje.
Na szczęście takich dramatycznych chwil nie mają za sobą elbląscy stróże prawa, choć i oni podejmują działania będąc po służbie.
- Zdarzyło się, że policjant z dochodzeniówki zatrzymał mężczyznę, który chwilę wcześniej wyrwał kobiecie torebkę – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. – Funkcjonariusz wychodził właśnie z psem na spacer lub wynosił śmieci. Zauważył zdarzenie i rozpoczął działanie, które zakończyło się sukcesem.
Innym razem policjant, który przejeżdżał samochodem w okolicy ul. Konopnickiej zauważył grupę bijących się mężczyzn. Jeden z nich podbiegł do jego auta i poprosił o pomoc twierdząc, że został zaatakowany. Sprawcy się rozbiegli, ale policjant zauważył, dokąd poszli i wskazał ich wezwanemu patrolowi.
Kolejny przykład, dwóch policjantów będących po służbie chciało zrobić zakupy w piekarni. Zauważyli, że w pobliżu trzech mężczyzn bije czwartego. Obezwładnili dwóch napastników i wezwali posiłki.
- Trzeba realnie ocenić sytuację i w miarę swoich możliwości podjąć skuteczne działania prowadzące do zatrzymania sprawców – mówi sierżant Nowacki.- W przypadku bójki trzeba mieć świadomość, że jeśli napastników jest dwóch bądź trzech sami możemy nie dać im rady. Wówczas lepiej obserwować sprawców, zapamiętać jak najwięcej szczegółów i wezwać posiłki. Wyjątek stanowią sytuacje zagrożenia zdrowia lub życia, gdzie trzeba działać natychmiast.
- Takie sytuacje rozgrywają się bardzo dynamicznie, ale policjant musi myśleć o swoim bezpieczeństwie. Przecież jeśli on ucierpi nie zdoła pomóc innym osobom – dodaje.
A