Służby wetenaryjne w woj. warmińsko-mazurskim ujawniły przypadek wścieklizny w Elblągu. 30 stycznia zdechł wściekły kot, który jedenaście dni wcześniej został zabrany z elbląskiego schroniska.
Kobieta, która przygarnęła kota, i jej córka otrzymały już pierwsze zastrzyki przeciwko wściekliźnie.
Kot został zabrany ze schroniska 19 stycznia. Sześć dni później pogryzł swoją nową właścicielką oraz jej córkę. 30 stycznia zdechł. W piątek po badaniach okazało się, że kot był chory na wściekliznę.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Elblągu wydał komunikat, w którym ostrzega przed kontaktami ze zwierzętami. Lekarz odradza puszczanie luzem psów i kotów, wycieczki do lasu, zbliżanie się do zwierząt wolnożyjących oraz zaleca w każdym wypadku okaleczenia człowieka przez psa lub kota natychmiastowe zgłoszenie się do lekarza.
Kot został zabrany ze schroniska 19 stycznia. Sześć dni później pogryzł swoją nową właścicielką oraz jej córkę. 30 stycznia zdechł. W piątek po badaniach okazało się, że kot był chory na wściekliznę.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Elblągu wydał komunikat, w którym ostrzega przed kontaktami ze zwierzętami. Lekarz odradza puszczanie luzem psów i kotów, wycieczki do lasu, zbliżanie się do zwierząt wolnożyjących oraz zaleca w każdym wypadku okaleczenia człowieka przez psa lub kota natychmiastowe zgłoszenie się do lekarza.
AK