- Są wszelkie możliwe warunki dla rozpoczęcia budowy repliki Truso: plany, projekty, uzgodnienia i ziemia - mówi odkrywca Truso, archeolog, Marek Jagodziński. - Mamy kontakty z miastami, w których powstały repliki i wszędzie tam partnerami są samorządy. Wszystko więc zależeć będzie od samorządu.
W podelbląskim Janowie zakończył się sezon archeologiczny, jeden z najdłuższych w dwudziestoletniej już historii wykopalisk na terenie legendarnej osady Wikingów. Wraz z ekipą elbląskich archeologów prace na żuławskim polu, na którym znajdowała się jedna z najważniejszych w basenie Bałtyku wczesnośredniowiecznych osad handlowych, prowadzili - już po raz drugi – naukowcy z Uniwersytetu we Freiburgu. Jak podkreślają archeolodzy, każdy sezon w Truso przynosi bogate znaleziska. W tym roku nad jeziorem Drużno znaleziono ponad 1000 przedmiotów.
Największym hitem tegorocznych wykopalisk był fragment dobrze zachowanego kompasu słonecznego, który - jak mówi odkrywca Truso, Marek Jagodziński, ostatecznie kończy dyskusje na temat tego, w jaki sposób Wikingowie orientowali się w czasie morskich wypraw. Oprócz kompasu, w pozostałościach długiego skandynawskiego budynku archeolodzy znaleźli sporo pozostałości warsztatu rogowiarskiego. Było też dużo przedmiotów z gliny i kości, dzięki którym wiadomo będzie, jakie zwierzęta hodowali mieszkańcy Truso.
Mimo 20 lat badań, Truso kryje wciąż wiele zagadek. Z braku pieniędzy przebadano zaledwie 1 procent z liczącej 20 hektarów powierzchni osady.
Jest jednak szansa, że wkrótce wiadomo będzie czy i kiedy zbudowana zostanie replika Truso. Stowarzyszenie Miłośników Truso, któremu przewodniczy Marek Jagodziński, planuje przekazanie ziemi, którą otrzymało od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa - samorządowi - wiejskiej gminie Elbląg lub miastu. Jak mówi Jagodziński, zgodę na budowę repliki wyraził już prezydent Elbląga Henryk Słonina.
- Są wszelkie możliwe warunki dla rozpoczęcia budowy: plany, projekty, uzgodnienia i ziemia - mówi archeolog. - Mamy kontakty z miastami, w których powstały repliki i wszędzie tam partnerami są samorządy. Teraz więc wszystko zależeć będzie od samorządu, który może np. zdobyć zewnętrzne środki na taki projekt.
Największym hitem tegorocznych wykopalisk był fragment dobrze zachowanego kompasu słonecznego, który - jak mówi odkrywca Truso, Marek Jagodziński, ostatecznie kończy dyskusje na temat tego, w jaki sposób Wikingowie orientowali się w czasie morskich wypraw. Oprócz kompasu, w pozostałościach długiego skandynawskiego budynku archeolodzy znaleźli sporo pozostałości warsztatu rogowiarskiego. Było też dużo przedmiotów z gliny i kości, dzięki którym wiadomo będzie, jakie zwierzęta hodowali mieszkańcy Truso.
Mimo 20 lat badań, Truso kryje wciąż wiele zagadek. Z braku pieniędzy przebadano zaledwie 1 procent z liczącej 20 hektarów powierzchni osady.
Jest jednak szansa, że wkrótce wiadomo będzie czy i kiedy zbudowana zostanie replika Truso. Stowarzyszenie Miłośników Truso, któremu przewodniczy Marek Jagodziński, planuje przekazanie ziemi, którą otrzymało od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa - samorządowi - wiejskiej gminie Elbląg lub miastu. Jak mówi Jagodziński, zgodę na budowę repliki wyraził już prezydent Elbląga Henryk Słonina.
- Są wszelkie możliwe warunki dla rozpoczęcia budowy: plany, projekty, uzgodnienia i ziemia - mówi archeolog. - Mamy kontakty z miastami, w których powstały repliki i wszędzie tam partnerami są samorządy. Teraz więc wszystko zależeć będzie od samorządu, który może np. zdobyć zewnętrzne środki na taki projekt.
AJ