Jest czerwony, ma blisko pięćdziesiąt lat, drewniane siedzenia, kasowniki „dziurkacze” i sprawia, że w oku kręci się łezka, bo wracają wspomnienia. Tramwaj retro „wskoczy” na tory 22 września (środa) i będzie mknął trasą linii nr 4.
Jak dowiedzieliśmy się od Stanisława Kuczmery, motorniczego, tramwaj ten ma 11,3 m długości (to jeden wagon, bo przyczepa dopiero ma doczekać się remontu).Waży 13,5 tony. W środku dawniej znajdowało się 16 miejsc siedzących i 80 stojących. Teraz jest więcej ławek, które zmieniły kolor z czerwonego na kolor drewna. Konstrukcja pojazdu jest metalowa, ale resztę wypełnia drewno.
Pulpit motorniczego dalece różni się od wyposażenia nowoczesnych tramwajów. Są więc korby i mnóstwo przycisków. Z okazji specjalnego kursu zamontowane zostaną kasowniki typu „dziurkacz”.
Tego typu tramwaje zostały wycofane z eksploatacji w roku 1996.
Tramwaj retro wyruszy ponownie na trasę 22 września, na zakończenie Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Będzie kursował jak „czwórka” od godz. 10 do 18. O godzinie 10, 12, 14i 16 wyruszy z pętli przy ul. Ogólnej, natomiast o godzinie 11, 13, 15 i 17 wyjedzie z pętli Druska. Zabytkowy tramwaj będzie zatrzymywał się na wszystkich przystankach. Za przejazd trzeba będzie zapłacić kasując zwykle bilety komunikacji miejskiej.
Elblążanie będą mogli jeszcze korzystać z tramwaju retro przy innych okazjach.
- Planujemy, by ruszał on w miasto podczas Dni Elbląga czy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Myślimy, że to będzie ciekawa atrakcja dla mieszkańców – zapowiada Michał Górecki, rzecznik prasowy ZKM w Elblągu.