Zanim zaczęły się te uroczystości, opuściłem to miejsce, mowiąc do stojącego obok mnie generała Sorokosza i jakiegoś podpułkownika oraz nieznanych mi lokalnych polityków, że wy Panowie nie macie żadnego honoru, szczególnie wy panowie oficerowie, którzy nosicie mundury Wojska Polskiego, których żołnierzy Armii Krajowej, NSZ, Wojska Polskiego mordowali bez litości pobratymcy tego człowieka. Milczycie i nie macie odwagi przeciwko temu zaprotestować. Wszystkich tych panów zatkało na takie dictum. Widzieć ich miny, to była rzecz bezcenna, a zarazem bardzo smutna do jakiego poziomu upadku oni wszyscy doszli.
Panie JackuBoki. Stałem obok widziałem i słyszałem. Powiedziałeś Pan " to hańba nie będę w tym uczestniczył" po czym odwrociles się na pięcie i poszedles Pan. Nie dodawaj sobie człowieku czegoś czego nie było. Panowie oficerowie byli bardziej zniesmaczeni faktem że cały czas ględziłeś Pan z kolegą w okularach w jasnej koszuli