Czas balów w elbląskich szkołach średnich trwa w najlepsze. Dziś (18 stycznia) w Hotelu Młyn swoją zabawę studniówkową mieli uczniowie Zespołu Szkół Pijarskich im. św. Mikołaja w Elblągu. Zobacz więcej zdjęć.
Jakie są nastroje młodych ludzi przed egzaminami? Przecież studniówka, jak sama nazwa wskazuje, odbywa się zwyczajowo sto dni przed maturą.
– Sto dwanaście! – szybko poprawia Mateusz, maturzysta uczący się w klasie o profilu biologiczno-chemicznym.
– Ale dzisiaj nie zamierzamy myśleć o egzaminach – śmieje się jego koleżanka Natalia z profilu humanistycznego.
Trudno się dziwić, przecież bal studniówkowy to jedyna taka noc w życiu. Zupełnie jak w przypadku egzaminów, trzeba się do niego dobrze przygotować.
- Dzisiejszy wieczór kosztuje mnie trochę stresu – przyznaje Natalia. - Mateusz przyjechał po mnie za wcześnie, więc musiał trochę poczekać, przecież żeby wyjść na bal potrzeba trochę czasu – tłumaczy maturzystka.
Studniówka to jednak nie tylko osobiste przygotowanie, ale także wspólny wysiłek wkładany w to, by noc balu maturalnego była rzeczywiście wyjątkowa.
- Byliśmy tu dziś o 10 rano, żeby udekorować salę i zrobić ostatnią próbę do naszego poloneza – mówi Mateusz. - Oprócz tego przygotowaliśmy studniówkowy kabaret dla naszych nauczycieli. Nie zabraknie anegdot z nimi związanych, pokażemy też trochę zabawnych sytuacji, które miały miejsce w życiu szkolnym – dodaje.
Dyrektor szkoły, o. Rafał Roszer, zwracając się do maturzystów podkreślał, że ten wieczór w życiu młodych ludzi będzie niezapomnianym wydarzeniem.
– Być może to pierwsza tak wytworna okazja i wyjątkowy czas, jaki przeżywacie. Tak potraktujcie ten moment, cieszcie się nim, bo będziecie wspominać go jeszcze długie lata – zaznaczył pijar.
Skorzystał też z okazji, by wyrazić wdzięczność za postawę uczniów w codziennym życiu szkoły.
– Niejednokrotnie spotykamy się z waszym uśmiechem, dobrym słowem, pomocą. To bardzo ważne, bo kształtuje nas wszystkich – mówił.
Pamiętnym momentem każdej studniówki jest tradycyjny polonez. Nie inaczej było tym razem, tym bardziej, że specjalnie na tę okazję maturzystki ubrały piękne, jasne suknie, a przed rozpoczęciem tańca otrzymały od swoich partnerów czerwone róże, z którymi ruszyły na parkiet. Przez te kilka minut, gdy rozbrzmiewała muzyka, cała uwaga obecnych na sali rodziców i nauczycieli skupiona była na młodych ludziach, którzy właśnie wchodzą w dorosłe życie.
Jednak polonez nie może trwać wiecznie. Gdy muzyka cichnie, maturzystki opuszczają salę.
– Teraz będzie chwila przerwy technicznej, bo panie muszą się przebrać w swoje sukienki – informuje uczeń prowadzący uroczystość. Panowie zostają na miejscu i czekają, aż ich partnerki wrócą na bal. Trudno się dziwić, wszak wyjątkowa noc wymaga wyjątkowej, innej niż wszystkie inne kreacji.