W nocy łapią na wylocie na Gdańsk jak ktoś jedzie 61 na 50 gdzie nie ma ruchu i wszystkie firmy są już zamknięte. Ale jak się dzwoni, że na Modrzewinie jest znowu masakra, cała Zawada i Jar spać nie mogą to czlowiek słyszy "wszędzie być nie możemy". A dodam tylko, że tam jest masakra codziennie