W poniedziałkowy, świąteczny dzień na plaży w Sztutowie miało miejsce niecodzienne zdarzenie. Około godziny 13 ktoś krzyknął: „Zobaczcie, coś płynie!”. Mała dziewczynka zachwycona krzyczała „To delfin!”. Inna osoba poprawiła, że to raczej morświn.
Po chwili wielu spacerujących tego dnia zobaczyło, jak z wody Zatoki Gdańskiej wychodzi na plażę bóbr. Duży, swobodnie zachowujący się i nieprzejmujący się wcale widownią bardzo zdziwioną w ten wiosenny, świąteczny dzień.
Zadzwoniłem do znajomej z Uniwersytetu Gdańskiego, która stwierdziła, że słyszała już o piraniach w jeziorze Łebsko i krokodylu w Wiśle, ale o bobrze w Zatoce jeszcze nie. Podpowiedziała, żeby skontaktować się z profesorem Skórą, zapewne będzie wiedział coś więcej. Tak też uczyniłem.
Pan profesor Krzysztof Skóra, dyrektor Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego odpisał, że w wodach Zatoki przy Mierzei Wiślanej nieraz obserwowano bobry, a na Półwyspie Helskim - dwa razy.
Bobry przekopia mierzeje tylko wiecej ich wpuscic do zatoki kazac im przekopac sie do zalewu i bedzie po problemie bo ekolodzy zabronia zasypac dzielo bobrow
Przekop to już pewnie historia. Ten bóbr (pewnie w przebraniu) coś o tym słyszał i chciał tu WCIS-nąć swą zaporę dla projektu. Pewnie sakiewka na budowę już tęgo opróżniona i pieniacze zajmą się innymi projektami, aby i tam WCIS-nąć przysłowiowy gwóźdź do trumny. ..
Panie Prezydencie
zwracam się do
Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
w świetle powyższych informacji i dokumentów podczas ostatniej wizyty w Elblągu swoim postępowaniem poparł Pan wrogów Polski.
Z poważaniem mgr inż. Jerzy Kulas