- Moi współtowarzysze niedoli odeszli, a ja nadal wracam myślami do tamtych wydarzeń – przyznaje Józef Olejniczak, jeden ze skazanych w sfingowanym procesie związanym z tzw. Sprawą Elbląską. W stalinowskim więzieniu odsiedział sześć z 11 zasądzonych lat. Dziś (17 lipca) pochylił głowę przed obeliskiem upamiętniającym ofiary wydarzeń 1949 r. Delegacje złożyły kwiaty, zapłonęły znicze, a trębacz odegrał "Ciszę". Cześć ich pamięci! Zobacz fotoreportaż.
O rocznicy stalinowskiej zbrodni pamiętają także władze miasta, parlamentarzyści, środowiska kombatancie, żołnierze, młodzież. Dziś przed obeliskiem upamiętniającym ofiary Sprawy Elbląskiej złożono kwiaty.
- Są takie wydarzenia w historii Polski przedwojennej, ale w szczególności powojennej, o których powinniśmy pamiętać i powinniśmy je czcić. Jednym z nich jest tzw. Sprawa Elbląska – mówi wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak. - Myślę, że po wielu latach udawania, że nie pamiętamy, że tego nie było, czas oddać hołd tym, którzy stracili życie w wyniku niesprawiedliwych procesów. Cieszę się bardzo, że od lat przybywa elblążan, którzy uczestniczą w składaniu kwiatów pod tym obeliskiem i myślę, że będzie ich coraz więcej.
Na badanie archiwów z czasów stalinowskich, na rozmowy ze świadkami tamtych wydarzeń poświęciła wiele lat elbląska dziennikarka, Grażyna Wosińska. Efektem jej pracy jest wydana w 2013 r. pierwsza książka o Sprawie Elbląskiej zatytułowana "Pożar i szpiedzy".
- Powinniśmy o tej sprawie pamiętać, by taka sytuacja się nie powtórzyła, bo przecież nadal są rejony świata, w których rządzi komunizm i monopartia – przekonuje dziś Grażyna Wosińska. - Musimy pamiętać o tym, żeby ideologia nie zwyciężyła wartości. Nieważne są pieniądze, ważne, byśmy przestrzegali dekalogu. To takie memento dla władzy.
Autorka książki poświęconej Sprawie Elbląskiej cieszy się, że znajomość tej karty historii jest wśród mieszkańców Elbląga coraz większa. - To nasza historia, to wydarzenia, do których doszło tu, a nie w Warszawie czy w Poznaniu. Mam tez nadzieję, że ludzie już nie będą kojarzyć Sprawy Elbląskiej z Grudniem '70. Dotyczyła ona okresu stalinizmu, a ten pokazywał bardzo otwarcie, bez niedomówień, na czym polegał komunizm, na czym polegała ta zbrodnicza ideologia.
Minęło 66 lat, a Sprawa Elbląska nie ma swojego końca.
- Nie tylko dlatego, że winni tak naprawdę nie zostali ukarani – wskazuje Grażyna Wosińska. - Jeden ze skazanych za szpiegostwo, Tadeusz Słomiński, nadal w świetle prawa jest agentem wywiadu – mimo że jego rzekomy szef siatki szpiegowskiej został uniewinniony w 1999 roku. Pogrobowe UB trwa nadal...