UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Teresa Trzaskowska matka kandydata na prezydenta Warszawy była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Justyna. Meldowała bezpiece o kontaktach z dyplomatami USA muzyków i ludzi zajmujących się jazzem: Jerzego Matuszkiewicza, Leopolda Tyrmanda, Romana Waschki – pisze w najnowszym numerze tygodnika “Gazeta Polska” Maciej Marosz. Jej bliscy z rodziny mieli też działać na najwyższych szczeblach PZPR. “Jak wynika z akt IPN, Służba Bezpieczeństwa zarejestrowała ją w 1960 r. , jako tajnego współpracownika działającego pod ps. Justyna”. Jak piszą, interesował się nią kontrwywiad PRL, ze względu na jej kontakty z dyplomatami USA, “a w szczególności z I sekretarzem ambasady tego kraju w Warszawie Thomasem Donovanem” – napisał autor artykułu “Jak TW Justyna opowiadała SB o Tyrmandzie i Amerykanach”. Wyjaśnił, że Trzaskowska nawiązała kontakty z dyplomatami pojawiającymi się na różnych imprezach, “z racji bycia żoną jednego z najbardziej znanych już muzyków jazzowych – Andrzeja Trzaskowskiego”. “Odbyto z nią najpierw trzy wstępne spotkania, po czym na rozpoczęciu współpracy pojawiła się dwójka wysokich rangą esbeków – kpt. Rolnik i por. Władysław Prekurat” – poinformował Marosz. “już na pierwszym spotkaniu z SB, Trzaskowska przekazała wiele cennych informacji i wyraziła chęć spotykania się – napisali Rolnik i Prekurat”.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    1
    Rafał, czy to prawda?(2020-06-26)
  • @Rafał, czy to prawda? - A co Twoja matka robiła, porąbańcu.
  • @Rafał, czy to prawda? - Zagłosuje na Trzaskowskiego, a nie jego matkę
Reklama