W wyniku sztormu na Bałtyku doszło do uszkodzenia śluzy w porcie Nowy Świat, w związku z czym statek Tanais z towarem do portu w Hamburgu utknął na przeprawie przez przekop Mierzei Wiślanej, o czym pisaliśmy wczoraj (16 stycznia). Mamy nowe informacje o sytuacji z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Do Urzędu Morskiego w Gdyni skierowaliśmy szereg pytań o sytuację w porcie Nowy Świat w związku z ostatnimi medialnymi doniesieniami dotyczącymi awarii, między innymi o to, czy awaria została usunięta lub kiedy może do tego dojść, czy dalej przed śluzą stoi lub stoją statki? Czy w takiej sytuacji są przewidziane jakieś procedury dotyczące np. odszkodowania dla armatorów, czy śluza jest objęta gwarancją i usterka zostaje usunięta w jej ramach etc.
Nie do wszystkich tych kwestii Urząd Morski odniósł się bezpośrednio, zdołaliśmy się jednak dowiedzieć, że statek jest w trakcie śluzowania, o czym poinformowano nas krótko przed publikacją tego tekstu, po godzinie 12.30.
- W zeszły weekend w północnej maszynowni bram śluzy Kanału Żeglugowego w Porcie Nowy Świat doszło do awarii. Dla żeglugi niezwłocznie wydano ostrzeżenie nawigacyjne. Urząd Morski w Gdyni, mając na względzie wagę zapewnienia drożności drogi wodnej, niezwłocznie podjął intensywne działania, zmierzające do jak najszybszego usunięcia awarii. Natychmiast po ustąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych dokonano oględzin oraz nawiązano kontakt z serwisem. Trwają działania naprawcze. Statek, który oczekiwał od strony Zalewu Wiślanego, aktualnie jest w trakcie śluzowania, tzn. w trakcie przejścia z Zalewu Wiślanego na Zatokę Gdańską - poinformowała nas Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni.
Jak podaje portalmorski.pl, w rozmowie z dziennikarzami dyrektor Urzędu Morskiego Anna Stelmaszyk-Świerczyńska odniosła się do kwestii ewentualnego odszkodowania dla armatora.
- Absolutnie nie. A jakby był sztorm na Bałtyku przez ten tydzień i by nie mógł wypłynąć, to do pana Boga by poprosił o odszkodowanie? - powiedziała. Podkreśliła, że całe zdarzenie to była po prostu siła wyższa.
O sprawie pisaliśmy już wczoraj, informowała o niej stacja TVN24.