
Już wkrótce na mapie turystyki golfowej w Polsce pojawi się nowy kierunek: Pasłęk. Wiosną 2009 nastąpi otwarcie pierwszego sezonu golfowego w Sand Valley Golf & Country Club. W skład kompleksu golfowego wchodzą mistrzowskie pole golfowe, Akademia Golfa, Golf Range i Szkoła Golfa. Koszt gry na Akademii wynosi już od 40 pln. Dzieci z Pasłęka i okolic pod opieką osoby dorosłej mogą z niej korzystać bezpłatnie.
Pasłęcka inwestycja dojrzewała od 2006 roku. Po raz pierwszy w powojennej historii polskiego golfa, do budowy pola zatrudniono shapera. Ristola realizował wcześniej projekty pól Artland i Der Golf Club w Niemczech, gdzie zdobywał pochwały niemieckich ekologów za rozwiązania przyjazne naturze. Jego zdaniem, polscy golfiści nie zawiodą się na Sand Valley – będzie to pole ciekawe wizualnie i sportowo, bliskie naturze – podkreśla.
O architekturze pola
- Korzenie tego projektu sięgają pryncypiów Złotych Lat architektury pól golfowych: 1900-1935 – opowiada Ristola. – To wówczas powstało wiele pól golfowych do dzisiaj uznawanych za doskonałe. Współczesna architektura golfowa stworzyła mnóstwo projektów oferujących mało interesujące strategie gry, ponieważ pola golfowe są zbyt wąskie. Pozostawiają tylko jedną możliwość – uderzenie piłki wzdłuż fairwaya. Fairwaye na Sand Valley są szerokie. A gdy fairwaye są dwukrotnie większe niż zwykle, tak jak nasze – architekt może umieścić na nich bunkry w poprzek linii gry… Nawet na samym środku. Golf staje się dzięki temu ciekawszy, ponieważ możemy „zaatakować” dołek na wiele sposobów. Gra umożliwia zastosowanie różnych strategii. Wiatr i inne warunki pogodowe czynią to pole golfowe zawsze odmiennym. Rozległe fairwaye sprawiają szerokiej rzeszy golfistom radość z gry w każdych warunkach pogodowych.

Nietypowy jest także warsztat pracy Ristoli. To jeden z kilku na świecie architektów pól golfowych pracujących według, ponad stuletniej zasady leadership driven architecture. Architekt każdego dnia czuwa nad prawidłowym przebiegiem prac budowlanych, projektuje on land, not on paper. Dzięki temu pole golfowe może być zbudowane siłami lokalnych robotników, nie zaś sprowadzanej z daleka wyspecjalizowanej w budowie pól golfowych firmy (walory takiej decyzji: niższe koszty budowy, zatrudnienie dla mieszkańców gminy). Ponadto, stosowana przez architekta metoda oraz jego nadzór umożliwiają uniknięcie wielu kosztownych błędów i poprawek, a także mamy gwarancję, że obiekt zostanie „dopieszczony” przez architekta i będzie posiadał własny, niepowtarzalny styl.
O stronie biznesowej
Sand Valley to pierwsze w Polsce pole golfowe finansowane dzięki sprzedaży udziałów w golfowej spółce. Dzięki uzyskanym ze sprzedaży udziałów środkom, zbudowane zostało pole golfowe, na którym trwają ostatnie prace mające przygotować je do sezonu 2009. Kolejne transze przeznaczone będą m.in. na udoskonalenie pola oraz budowę Domu Klubowego i zadaszenia nad Driving Range.
Pola golfowe finansowane i zarządzane wspólnie przez udziałowców są popularnym rozwiązaniem w krajach skandynawskich. W Polsce to pierwszy tak szeroko zakrojony projekt tego rodzaju. Dotychczas skupił kilkudziesięciu inwestorów – głównie z Polski, Finlandii i Irlandii. Koszt 1 udziału to 22 000 zł lub 5000 euro i oznacza on nie tylko akt notarialny współwłasności 82-hektarowego obiektu sportowego. Uprawnia również do bezpłatnej gry, zniżek dla zapraszanych gości, preferencyjnego korzystania z infrastruktury klubu oraz decydowania o jego przyszłości, podczas walnych zgromadzeń wspólników. – Moja rodzina posiada udziały w 4 polach golfowych – mówi Kai Hulkkonen, Project Manager Sand Valley. – Sand Valley jest czwarte, ale pierwsze z tej strony Bałtyku. Z doświadczenia mogę powiedzieć też, że to integrująca forma lokaty kapitału.
Obecnie sprzedano 300 z 600 udziałów. Jest to również pierwsze pole golowe w Polsce zwolnione od podatku od nieruchomości. Potencjalni członkowie powinni być udziałowcami Sand Valley Golf & Country Club w celu uzyskania członkowskich praw. Opłata członkowska na 2009 rok wynosi około 400 euro.
Koszt członkostwa Akademii Golfa wynosi 300 zł miesięcznie, a członkostwo mistrzowskiego pola golfowego wynosi 6000 zł rocznie. Ćwiczenie uderzeń na Golf Rang kosztuje jedyne 10 zł.
Jak zapewnia Wojciech Dziewulski, Dyrektor Generalny Sand Valley Company - udziały w polu golfowym będzie można w przyszłości odsprzedać z zyskiem. W miarę zdobywania przez Sand Valley popularności, liczba zainteresowanych nimi golfistów wzrośnie. Dziś ceny udziałów w fińskich polach golfowych są średnio czterokrotnie wyższe i oscylują wokół 20-24 tysięcy euro. – To interesująca forma inwestycji alternatywnej, zwłaszcza w dobie kryzysu giełdowego – mówi Dziewulski.
Sand Valley, podobnie jak 6 innych polskich pól golfowych (m.in. Toya G&CC, Sierra Golf Club, Wejchert Golf Club, czy Mazury G&CC) ogłosiło także plany realizacji projektu deweloperskiego. 159 rezydencji powstanie na 25-hektarowej działce przylegającej do pola golfowego. Budowa pierwszych zamówionych przez inwestorów domów ma ruszyć już wkrótce. Osiedle zarządzane będzie przez klub golfowy – począwszy od wywozu śmieci, przez sprzątanie, ścinanie trawników, po wynajem domów. Każdy z mieszkańców – jeżeli będzie miał ochotę - będzie mógł skorzystać z systemu CONDO – czyli wynajmu domu pod swoją nieobecność. Usługi w tym zakresie świadczyć będzie Sand Valley Golf & Country Club.
W Pasłęku ma powstać także hotel. To jednak plan długoterminowy. Najpierw lokalizacja musi zdobyć uznanie golfistów. – Wkrótce rozpoczniemy budowę Domu Klubowego, który zostanie otwarty w 2010 roku – mówi Dziewulski. – Oprócz części restauracyjnej i konferencyjnej, znajdziemy tam 13 apartamentów w systemie CONDO. Po kilku miesiącach będziemy wiedzieli jakim cieszą się zainteresowaniem. Wtedy zdecydujemy też, jakiego hotelu potrzebuje Sand Valley i w jakim terminie należy go wybudować.
Rezydencje Sand Valley nie będą budowane w obrębie pola golfowego, powstaną na działce przylegającej do obiektu. – Uważamy, że domy wchodzące na pole golfowe to nie jest dobry pomysł – tłumaczy Dziewulski. – Wiem, że niektóre pola golfowe decydują się na takie rozwiązanie, ale cierpi na tym wówczas jakość pola, a ta jest dla nas bezcenna. Nie po to zatrudnialiśmy shapera z USA, który z pietyzmem modeluje każdy bunkier i każdy dołek, by psuć potem czymkolwiek przyjemność z gry. Ceny domów są konkurencyjne w porównaniu do wielkomiejskich projektów, takich jak Wejchert Golf Club czy Toya. Podobnie jak w przypadku wielu inwestycji deweloperskich realizowanych etapami, droższe będą etapy późniejsze. – To naturalny efekt wzrostu wartości nieruchomości.
Pierwszeństwo w zakupie pasłęckich nieruchomości mają udziałowcy Sand Valley.
Ciekawostki
Największy bunkier (bunkrem nazywane są przeszkody terenowe na polu golfowym) o nazwie Piaskowa Dolina (Sand Valley), będzie miał aż 4 hektary powierzchni;
Budują w Pasłęku, mieszkają w Elblągu – nowymi Elblążanami są: Project Manager budowy pola golfowego Kai Hulkkonen (Fi), Project Manager budowy Domu Klubowego Antti Pohjonen (Fi) oraz trener golfa PGA Director of Golf w Sand Valley – Paul McLoughlin (Irl);
Podczas budowy pola golfowego w Pasłęku w ciągu 2,5 roku przesunięto i uformowano przeszło 200 000 metrów sześciennych ziemi, wysiano niemal 40 ton trawy;
Pole w Pasłęku to najbardziej zaawansowana duża inwestycja golfowa w kraju. Jego oficjalne otwarcie nastąpi latem 2009. Pozostałe budowane obecnie 18-dołkowe pola golfowe (takie jak Wejchert Golf Club, Sobienie Królewskie czy Warmia Golf) znajdują się we wczesnych fazach projektów.
W celu bezpłatnego zwiedzenia pola golfowego prosimy o kontakt:
Paul McLoughlin
Dyrektor PGA Golf
Sand Valley Golf & Country Club, Pasłęk
www.sandvalley.pl
paul.mcloughlin@sandvalley.pl
Tel: 510 222 313
Tel. / fax 552 482 400 (biuro).