
- Otrzymałem właśnie oficjalny certyfikat upoważniający do prowadzenia i obsługi maszyny do równania lodu – mówi Stanisław Pastuszek, operator rolby na lodowisku przy ul. Karowej. – To urządzenie to prawdziwy hit techniki, a jego uniwersalność można porównać do wielofunkcyjnego kombajnu.
Przypomnijmy, że z chwilą uruchomienia lodowiska do równania jego nawierzchni używano spalinowej maszyny. Czas jednego takiego działania wynosił ponad 20 minut, a po nim w hali długo unosił się smog ze spalin. Od blisko trzech miesięcy jest inaczej. Lodowisko pod dachem przy ul. Karowej, otrzymało urządzenie do czyszczenia i konserwacji lodowej tafli z prawdziwego zdarzenia. Maszyna o wartości 480 tys. złotych, do Elbląga trafiła od producenta z Kanady, a po drodze w szwedzkim Goteborgu zamontowano w niej dodatkowo instalację gazową. A to oznacza, że silnik może być zasilany benzyną lub gazem.
- To jest całkiem inna maszyna – stwierdza operator – wszystko działa na zasadzie automatyki. Jeden błąd operatora wystarczy, by przestała działać. O jej wielofunkcyjności świadczyć mogą zadania wykonywane podczas pracy. Rolba skrawa lód równając jego nawierzchnię, podajnikiem podaje śnieżny urobek do zbiornika, serwuje warstewkę wody, a wylewkę wygładza. Proces mrożenia warstewki wylewki to dosłownie chwila. Obecnie cały cykl renowacji lodowej tafli z wykorzystaniem nowej maszyny, to tylko 7 minut. Zabiegi czyszczenia lodu prowadzimy w zależności od potrzeb, maksymalnie do pięciu razy dziennie. Po takiej renowacji łyżwiarze jeżdżą po lodzie jak po przysłowiowym równym stole - podkreśla operator.
- To jest całkiem inna maszyna – stwierdza operator – wszystko działa na zasadzie automatyki. Jeden błąd operatora wystarczy, by przestała działać. O jej wielofunkcyjności świadczyć mogą zadania wykonywane podczas pracy. Rolba skrawa lód równając jego nawierzchnię, podajnikiem podaje śnieżny urobek do zbiornika, serwuje warstewkę wody, a wylewkę wygładza. Proces mrożenia warstewki wylewki to dosłownie chwila. Obecnie cały cykl renowacji lodowej tafli z wykorzystaniem nowej maszyny, to tylko 7 minut. Zabiegi czyszczenia lodu prowadzimy w zależności od potrzeb, maksymalnie do pięciu razy dziennie. Po takiej renowacji łyżwiarze jeżdżą po lodzie jak po przysłowiowym równym stole - podkreśla operator.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska