Liczba i kwalifikacje ratowników na miejskim basenie w Elblągu są zgodne z przepisami -zapewnia dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Marek Glegoła.
Trwa śledztwo w sprawie sobotniego utonięcia 15-letniego chłopca.
Elbląski basen odkryty jest jednym z największych w Europie. Część kąpieliska jest niestrzeżona. Bezpieczeństwa na pozostałej pilnuje jednorazowo co najmniej ośmiu ratowników. W słoneczne dni na basenie pojawia się około półtora tysiąca osób.
Marek Glegoła mówi, że kąpielisko spełnia wszelkie wymogi, zarówno pod względem liczby ratowników, ich uprawnień, jak i jakości wody.
- Przepisy i praktyka pokazują, że osiem osób to wystarczająca ilość - potwierdza Adam Kozakiewicz, szef ratowników na odkrytym basenie.
Pokazują to też statystyki.
- Akcje ratownicze mają miejsce codziennie, ale od lat nie było utonięć - dodaje dyrektor MOSiR-u.
Elbląski basen odkryty jest jednym z największych w Europie. Część kąpieliska jest niestrzeżona. Bezpieczeństwa na pozostałej pilnuje jednorazowo co najmniej ośmiu ratowników. W słoneczne dni na basenie pojawia się około półtora tysiąca osób.
Marek Glegoła mówi, że kąpielisko spełnia wszelkie wymogi, zarówno pod względem liczby ratowników, ich uprawnień, jak i jakości wody.
- Przepisy i praktyka pokazują, że osiem osób to wystarczająca ilość - potwierdza Adam Kozakiewicz, szef ratowników na odkrytym basenie.
Pokazują to też statystyki.
- Akcje ratownicze mają miejsce codziennie, ale od lat nie było utonięć - dodaje dyrektor MOSiR-u.
SZ