Henryk Miłosz nie jest już kanclerzem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu. Dziś na wniosek rektora Zbigniewa Walczyka odwołał go ze stanowiska Senat uczelni.
Nielojalność w czasie wyborów na stanowisko rektora oraz związaną z tym utratę zaufania do jego osoby zarzucił Henrykowi Miłoszowi rektor Walczyk. Przypomnijmy, że w marcu podczas wybierania rektora kanclerz poparł kontrkandydata obecnego szefa uczelni.
Zdanie rektora Walczyka podzieliło 11 senatorów. 5 głosowało przeciwko odwołaniu, zaś 3 wstrzymało się od głosu. Wcześniej wniosek o odwołanie zaopiniował pozytywnie Konwent uczelni. Jednocześnie ten sam Senat oraz ten sam Konwent zdecydowaną większością głosów przyjęły sprawozdanie z pięcioletniej działalności kanclerza.
- Nie popełniłem żadnego wykroczenia - powiedział jeszcze przed posiedzeniem Senatu. - Miałem prawo wybierać, bo takie jest prawo każdego senatora. Postępowałem zgodnie z zasadami demokracji i z tego powodu nie czuję się winny.
Rektor Walczyk już wcześniej zapowiedział, że nie będzie komentował swojej decyzji ani przed, ani po głosowaniu.
Zobacz także: "To nieładnie"
Zdanie rektora Walczyka podzieliło 11 senatorów. 5 głosowało przeciwko odwołaniu, zaś 3 wstrzymało się od głosu. Wcześniej wniosek o odwołanie zaopiniował pozytywnie Konwent uczelni. Jednocześnie ten sam Senat oraz ten sam Konwent zdecydowaną większością głosów przyjęły sprawozdanie z pięcioletniej działalności kanclerza.
- Nie popełniłem żadnego wykroczenia - powiedział jeszcze przed posiedzeniem Senatu. - Miałem prawo wybierać, bo takie jest prawo każdego senatora. Postępowałem zgodnie z zasadami demokracji i z tego powodu nie czuję się winny.
Rektor Walczyk już wcześniej zapowiedział, że nie będzie komentował swojej decyzji ani przed, ani po głosowaniu.
Zobacz także: "To nieładnie"
OP