Trwa ogólnopolska akcja pod hasłem „Prowadzę - jestem trzeźwy” promująca trzeźwość wśród kierowców. Kampania skierowana do osób, które siadają za kierownicę po spożyciu alkoholu, ale także do pasażerów, którzy na to pozwalają.
Pijani kierowcy są plagą polskich dróg. Po wypiciu kilku piw, drinków czy innego alkoholu za kierownicę siadają najczęściej młodzi mężczyźni. Jednak na tak nieodpowiedzialne zachowanie pozwalają sobie także, wydawałoby się, bardziej doświadczeni i dorośli kierowcy.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że nawet najmniejsza ilość spożytego alkoholu wpływa na funkcjonowanie organizmu człowieka i może stać się przyczyną tragedii. Alkohol pogarsza koordynację ruchów, zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia i powoduje pogorszenie wzroku, a także sprawia trudności w prawidłowej ocenie odległości czy szybkości.
W minionym roku nietrzeźwi kierowcy spowodowali 6 798 wypadków drogowych, w których śmierć poniosło 825 osób, a 8487 odniosło obrażenia ciała. Ilość wypadków, w których uczestniczyli pijani kierowcy, potęguje się podczas weekendów i w okresie wakacji.
Inicjatorem akcji „Prowadzę - jestem trzeźwy” jest Duszpasterstwo Trzeźwości Archidiecezji Katowickiej, które od sześciu lat organizuje na Śląsku podobne kampanie. Celem akcji jest promowanie odpowiedzialnej postawy wśród kierowców a także zachęcenie do sprzeciwu osób, których przyjaciel, znajomy czy ktoś z rodziny siada za kierownicę, będąc pod wpływem alkoholu.
Kampania „Prowadzę - jestem trzeźwy” nie jest pierwszą akcją społeczną apelującą o rozwagę na drogach. W mediach wciąż roi się od haseł „Piłeś - nie jedź!”, „Stop piratom drogowym”, „Zwolnij, szkoda życia”. Wciąż jednak znajdują się kierowcy, do których te apele nie trafiają. To oni stanowią na drogach największe niebezpieczeństwo, stają się zabójcami. Dlatego ważne jest, by nie dopuścić do takich sytuacji. Nie pozwólmy pijanej osobie wsiąść za kierownicę, nie wahajmy się zaprotestować, gdy kierowca jedzie zbyt szybko - to może uratować nie tylko nasze życie!
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że nawet najmniejsza ilość spożytego alkoholu wpływa na funkcjonowanie organizmu człowieka i może stać się przyczyną tragedii. Alkohol pogarsza koordynację ruchów, zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia i powoduje pogorszenie wzroku, a także sprawia trudności w prawidłowej ocenie odległości czy szybkości.
W minionym roku nietrzeźwi kierowcy spowodowali 6 798 wypadków drogowych, w których śmierć poniosło 825 osób, a 8487 odniosło obrażenia ciała. Ilość wypadków, w których uczestniczyli pijani kierowcy, potęguje się podczas weekendów i w okresie wakacji.
Inicjatorem akcji „Prowadzę - jestem trzeźwy” jest Duszpasterstwo Trzeźwości Archidiecezji Katowickiej, które od sześciu lat organizuje na Śląsku podobne kampanie. Celem akcji jest promowanie odpowiedzialnej postawy wśród kierowców a także zachęcenie do sprzeciwu osób, których przyjaciel, znajomy czy ktoś z rodziny siada za kierownicę, będąc pod wpływem alkoholu.
Kampania „Prowadzę - jestem trzeźwy” nie jest pierwszą akcją społeczną apelującą o rozwagę na drogach. W mediach wciąż roi się od haseł „Piłeś - nie jedź!”, „Stop piratom drogowym”, „Zwolnij, szkoda życia”. Wciąż jednak znajdują się kierowcy, do których te apele nie trafiają. To oni stanowią na drogach największe niebezpieczeństwo, stają się zabójcami. Dlatego ważne jest, by nie dopuścić do takich sytuacji. Nie pozwólmy pijanej osobie wsiąść za kierownicę, nie wahajmy się zaprotestować, gdy kierowca jedzie zbyt szybko - to może uratować nie tylko nasze życie!
OK