Na terenie portowym przy ul. Radomskiej doszło do wycieku substancji z beczek, które wcześniej podrzucił nieznany sprawca. Na równe nogi postawiono dzisiaj wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w mieście. - Sytuacja jest pod kontrolą – zapewniają władze portu i przedstawiciele zarządzania kryzysowego. Zobacz zdjęcia.
- Od trzech lat próbujemy ustalić, kto jest właścicielem około 200 beczek, które ktoś podrzucił na plac przy ul. Radomskiej. Tu nie ma kamer ani ochrony, to nie jest teren terminalu. W beczkach – jak pokazują etykiety – znajduje się substancja geminex g30, która służy m.in. do mycia metalowych konstrukcji. Po zimie chcieliśmy powoli robić z nimi porządek i podczas tych prac okazało się, że niektóre z beczek są nieszczelne. Substancja, która wyciekła zostanie zebrana, a grunt w tym miejscu wymieniony – zapowiada Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego.
Na miejsce zostały wezwane wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo: straż pożarna, policja, Straż Miejska, przedstawiciel ds. ochrony środowiska z Urzędu Miejskiego w Elblągu oraz pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
- Sytuacja jest opanowana. Beczki szczelne zostały w odpowiedni sposób zabezpieczone, a substancja z beczek nieszczelnych zostanie przepompowana do plastikowych mauzerów – dodaje Mariusz Grudziński z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Elblągu.
Strażacy pobrali próbki substancji do analizy. - To nie jest substancja niebezpieczna dla człowieka. Po jej przepompowaniu i zabezpieczeniu będziemy szukać na nią kupca, a jeśli się nie znajdzie, szukać możliwości utylizacji. To jednak spory wydatek, musimy na ten cel znaleźć środki – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Postępowanie w sprawie beczek prowadzi Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Trwa postępowanie kontrolne i w powyższej sprawie udzielimy informacji w późniejszym terminie.- odpisała nam jedynie Urszula Szymańska, rzecznik prasowy WIOŚ w Olsztynie.