Jednym z kluczowych aspektów poziomu atrakcyjności inwestycyjnej danego regionu jest infrastruktura transportowa. Wpływa ona na ceny dowozu materiałów dla przemysłu i koszty wywozu gotowych produktów do potencjalnych miejsc zbytu. Transport pasażerski jest z kolei kluczowy dla rynku usług, gdzie często niezbędne są bezpośrednie kontakty między klientami. Dlatego drugim problemem, jaki poruszę w swoim cyklu, będzie właśnie poziom połączeń i otwarcie Elbląga na świat.
Przegląd zacznijmy od infrastruktury drogowej. Elbląg leży na przecięciu dwóch ważnych szlaków komunikacyjnych i jest to jedna z większych zalet umiejscowienia naszego miasta. Tym bardziej, że w przeciągu ostatnich kilku lat poprawie uległo skomunikowanie Elbląga z Gdańskiem i Warszawą, a to dzięki remontom drogi ekspresowej nr 7. Niewątpliwie sporym plusem jest także fakt, że w trakcie mijającej kadencji udało się także zakończyć remont położonego nieopodal naszego miasta fragmentu europejskiej trasy E28, łączącego Berlin z Królewcem, co otworzyło nas na kontakty gospodarcze z obwodem kaliningradzkim i państwami bałtyckimi. Niestety, w ślad za otwarciem nie poszło ożywienie tych kontaktów. Gorzej wygląda sytuacja z przyłączeniem miasta do sieci budowanych, wolno i w wielkim bólu, autostrad. Na razie trudno się spodziewać, by miasto mogło w jakiś sposób korzystać z przechodzącej nieopodal (jedynie 45 km) trasy A-1 – wszystko przez trudny dojazd. Kręty i wąski fragment drogi nr 22 łączący Elbląg z Malborkiem skutecznie ogranicza nasze możliwości korzystania z dobrodziejstw autostrady.
Alternatywą dla transportu drogowego, zwłaszcza przy przewozach pasażerskich, powinna być kolej, ale, pomijając już fakt, że jej stan w całej Polsce, co tu dużo mówić, pozostawia wiele do życzenia, połączeń Elbląga jest po prostu za mało. Do Gdańska ani z powrotem nie sposób dojechać w nocy – między 21, a 4 rano nie jeżdżą tą trasą żadne pociągi, a w czasie wzmożonego ruchu turystycznego przez miasto przejeżdżają jedynie dwa bezpośrednie pociągi łączące Mazury z Bałtykiem.
Na sam koniec – rzeka. Pisałem już wcześniej o tym, jak bardzo utrudniona jest komunikacja wodna w regionie – o braku połączeń z Krynicą Morską (Dwa małe absurdy). Od wielu lat mówi się o przekopie przez Mierzeję Wiślaną, ale może powinno się najpierw pomyśleć o poszerzeniu i pogłębieniu toru wodnego i ujścia rzeki Elbląg do Zalewu? W jaki sposób Elbląg mógłby korzystać ze swojego portu morskiego, skoro tu nic większego od żaglówki nie jest w stanie dopłynąć? Przez to także zupełnie niewykorzystany jest potencjał transportowy Kanału Elbląskiego i zakończyła się fiaskiem inicjatywa Bałtycka Ukraina. Może już czas zwrócić się wreszcie twarzą do rzeki?
Chciałbym na koniec uprzedzić przynajmniej niektóre zarzuty, jakie mogą się pojawić. Wiem, że sprawy, które tu poruszam, przekraczają możliwości prezydenta czy rady miejskiej. Wiem, że większość decyzji o remontach dróg krajowych, o likwidowaniu połączeń kolejowych zapada w Olsztynie albo nawet w Warszawie. Wydaje mi się jednak, że sprawy tu poruszane, tak istotne dla potencjału gospodarczego naszego miasta, nie mogą potencjalnym kandydatom być obojętne. Wiem, że nie możemy wymagać od władz miasta, aby wyremontowały drogę nr 22 albo pogłębiły tor wodny na Zalewie, ale mogę wymagać, aby władze te lobbowały i wymuszały niezbędne inwestycje, z tego także będziemy je rozliczać.
O problemach z drogami i komunikacją miejską napiszę w następnym artykule. Na koniec propozycje pytań do kandydatów.
– W jaki sposób możliwe jest lepsze wykorzystanie potencjału, jaki posiada elbląskie „okno na wschód” – trasa E28?
– Kiedy możemy liczyć na modernizację drogi Elbląg – Malbork?
– W jaki sposób władze Elbląg będą walczyły o przywrócenie potrzebnych połączeń kolejowych do Gdańska?
– Jak ożywić transport na Kanale Elbląskim, rzece Elbląg i Zalewie Wiślanym?
Czytaj też:
Manifest wyborcy
Problem 1 – Bezrobocie
Alternatywą dla transportu drogowego, zwłaszcza przy przewozach pasażerskich, powinna być kolej, ale, pomijając już fakt, że jej stan w całej Polsce, co tu dużo mówić, pozostawia wiele do życzenia, połączeń Elbląga jest po prostu za mało. Do Gdańska ani z powrotem nie sposób dojechać w nocy – między 21, a 4 rano nie jeżdżą tą trasą żadne pociągi, a w czasie wzmożonego ruchu turystycznego przez miasto przejeżdżają jedynie dwa bezpośrednie pociągi łączące Mazury z Bałtykiem.
Na sam koniec – rzeka. Pisałem już wcześniej o tym, jak bardzo utrudniona jest komunikacja wodna w regionie – o braku połączeń z Krynicą Morską (Dwa małe absurdy). Od wielu lat mówi się o przekopie przez Mierzeję Wiślaną, ale może powinno się najpierw pomyśleć o poszerzeniu i pogłębieniu toru wodnego i ujścia rzeki Elbląg do Zalewu? W jaki sposób Elbląg mógłby korzystać ze swojego portu morskiego, skoro tu nic większego od żaglówki nie jest w stanie dopłynąć? Przez to także zupełnie niewykorzystany jest potencjał transportowy Kanału Elbląskiego i zakończyła się fiaskiem inicjatywa Bałtycka Ukraina. Może już czas zwrócić się wreszcie twarzą do rzeki?
Chciałbym na koniec uprzedzić przynajmniej niektóre zarzuty, jakie mogą się pojawić. Wiem, że sprawy, które tu poruszam, przekraczają możliwości prezydenta czy rady miejskiej. Wiem, że większość decyzji o remontach dróg krajowych, o likwidowaniu połączeń kolejowych zapada w Olsztynie albo nawet w Warszawie. Wydaje mi się jednak, że sprawy tu poruszane, tak istotne dla potencjału gospodarczego naszego miasta, nie mogą potencjalnym kandydatom być obojętne. Wiem, że nie możemy wymagać od władz miasta, aby wyremontowały drogę nr 22 albo pogłębiły tor wodny na Zalewie, ale mogę wymagać, aby władze te lobbowały i wymuszały niezbędne inwestycje, z tego także będziemy je rozliczać.
O problemach z drogami i komunikacją miejską napiszę w następnym artykule. Na koniec propozycje pytań do kandydatów.
– W jaki sposób możliwe jest lepsze wykorzystanie potencjału, jaki posiada elbląskie „okno na wschód” – trasa E28?
– Kiedy możemy liczyć na modernizację drogi Elbląg – Malbork?
– W jaki sposób władze Elbląg będą walczyły o przywrócenie potrzebnych połączeń kolejowych do Gdańska?
– Jak ożywić transport na Kanale Elbląskim, rzece Elbląg i Zalewie Wiślanym?
Czytaj też:
Manifest wyborcy
Problem 1 – Bezrobocie
Marcin Derlukiewicz