Pod poprzednim artykułem dotyczącym możliwości turystycznych miasta pojawiło się wiele sugestii na temat wykorzystania potencjału regionalnego. Wychodząc im naprzeciw, a jednocześnie spełniając obietnicę daną we wstępie wspomnianego tekstu, chciałbym dziś zadać kilka pytań odnośnie naszej najbliższej okolicy.
Dawno temu zwracałem uwagę na fakt, że nasze miasto zupełnie nie potrafi wykorzystać, podłączyć się pod wielkie atrakcje turystyczne, które dzieją się w najbliższej okolicy. Chodziło mi konkretnie o słabe skomunikowanie wodne Elbląga z Krynicą Morską – przez okres wakacji mamy jedynie jedno takie połączenie dziennie. Drugą sprawą było niewykorzystanie potencjału, jakie niosło ze sobą Oblężenie Malborka, impreza, którą odwiedziło 100 tys. turystów. Doszło do tego w wyniku złego skomunikowania naszego miasta z odległym o niecałe 30 kilometrów sąsiadem. Po prostu po godzinie 23 (a o tej porze kończyły się przedstawienia) nie jeżdżą na tej trasie żadne pociągi. Ta tematyka powinna być jednym z testów umiejętności prezydenta. Prowadzenie polityki „dyplomatycznej”, współpraca z innymi samorządami, innymi województwami, tak, aby Elbląg korzystał na swoim położeniu geograficznym, aby nas różne tego typu rzeczy nie omijały, powinny stać się jednym z zagadnień kampanii wyborczej. Wielu elblążan będzie chciało usłyszeć o pomysłach kandydatów.
Różnych produktów turystycznych, z których istnienia powinien Elbląg czerpać korzyści, jest sporo także w obrębie naszego województwa. Bardzo ważnym wydarzeniem było, w tym kontekście, wznowienie działania Kolei Nadzalewowej, która z racji ciekawej trasy otwiera miasto na Tolkmicko i Frombork, z ich zabytkami i połączeniami wodnymi z Mierzeją Wiślaną. Trzeba jednak zapytać, czy Elbląg na tym faktycznie zyskał, czy pociągi na tej trasie będą jeździć także w przyszłym roku? Czy będą jeździć częściej niż w tylko w weekendy? Jak miasto powinno z tego przedsięwzięcia czerpać korzyści.
Kolejną atrakcją naszego regionu, moim zdaniem największą, ale jednocześnie najbardziej niewykorzystaną przez miasto, jest oczywiście Kanał Elbląski, uznany za jeden z Siedmiu Cudów Polski, jeden z niewielu działających tego typu kanałów na świecie. Wydawać by się mogło, że turyści będą pchać się drzwiami i oknami na każdy statek kursujący po nim. Że to powinno być miejsce sławne jak Wieliczka, a przystanie w Elblągu i Ostródzie przez całe wakacje będą przeżywać oblężenia. Nie wiem, jak u naszych południowych sąsiadów, ale u nas tłumów nie ma i znów trzeba zapytać, dlaczego.
A przecież Kanał to nie wszystko, mamy ciekawe, unikalne zabytki – ślady kolonizacji mennonickiej na Żuławach, jest jezioro Druzno z jego rezerwatem. Moim zdaniem są to tereny nieprzystosowane, nieprzygotowane jako produkt turystyczny. I nie chodzi mi tu o nie wiadomo jakie inwestycje, w końcu to rezerwat i im mniej ingerencji, tym lepiej. Ale na razie sprawa wygląda tak, że jeśli nie ma się łódki, to jezioro jest praktycznie niedostępne, nawet dojazd do wieży widokowej jest trudny, samo jej odnalezienie kłopotliwe, a konstrukcja wieży powinna zostać odnowiona.
Jest jeszcze sprawa osady Truso. Dobrze przygotowana, dzięki wieloletnim badaniom archeologicznym, rekonstrukcja tego miejsca mogłaby być prawdziwym, lokalnym hitem turystycznym, zwłaszcza teraz, gdy zapanowała moda na nowe typy przedstawiania historii. A o Truso dyskusja się w naszym mieście toczy i toczy, ale nic konkretnego się nie dzieje. Trzeba odpowiedzieć nawet na takie pytania, jak miejsce tej rekonstrukcji. Póki co, projekt przeniesienia jej na Wyspę Spichrzów ma chyba więcej przeciwników niż zwolenników, a to dopiero początek sporów.
Na koniec chciałbym odpowiedzieć na niektóre zarzuty, jakie pojawiły się pod poprzednim artykułem. Nie twierdzę, że nasze miasto ma potencjał turystyczny równy z Gdańskiem, tak samo nie uważam, że nasz region ma szansę przyciągnąć większą ilość turystów niż Mazury. Budowanie strategii rozwoju opartej tylko, bądź głównie, na turystyce będzie w naszym przypadku oczywistym samobójstwem. Chodzi mi o to, żeby nie zaprzepaścić tego potencjału, który tu jednak jest i aby dostrzec, że jest on większy niż by to wynikało z informacji turystycznych zawartych na stronie Urzędu Miasta. Dlatego chciałbym zapytać kandydatów o to:
– Jak ma wyglądać współpraca z samorządem województwa pomorskiego, jakie konkretne cele trzeba osiągnąć?
– Jak wykorzystać mniejsze i większe atrakcje regionalne, co można zrobić, aby lepiej wykorzystać potencjał Kolei Nadzalewowej?
– Co władze powinny robić w sprawie zwiększenia atrakcyjności jeziora Druzno i Kanału Elbląskiego?
– Jak powinna wyglądać rekonstrukcja osady Truso?
Czytaj też:
Manifest wyborcy
Problem 1 – Bezrobocie
Problem 2 – Jak daleko stąd, jak blisko
Problem 3 – Czym do szkoły i pracy?
Problem 4 – Demografia i pieniądze
Problem 5 – Im dalej, tym gorzej
Problem 6 – Piękni dwudziestoletni
Problem 7 – Wysokie czynsze, żadnych ulg
Problem 8 – Prywatyzacja EPEC-u
Problem 9 – Chleb czy igrzyska?
Problem 10 – Basen potrzebny od zaraz!
Problem 11 – Basen to jest miejsce pracy
Problem 12 – Europark, czyli wieczna koncepcja
Problem 13 – Gdzie jest centrum miasta?
Problem 14 – Elbląg nie dla turystów
Różnych produktów turystycznych, z których istnienia powinien Elbląg czerpać korzyści, jest sporo także w obrębie naszego województwa. Bardzo ważnym wydarzeniem było, w tym kontekście, wznowienie działania Kolei Nadzalewowej, która z racji ciekawej trasy otwiera miasto na Tolkmicko i Frombork, z ich zabytkami i połączeniami wodnymi z Mierzeją Wiślaną. Trzeba jednak zapytać, czy Elbląg na tym faktycznie zyskał, czy pociągi na tej trasie będą jeździć także w przyszłym roku? Czy będą jeździć częściej niż w tylko w weekendy? Jak miasto powinno z tego przedsięwzięcia czerpać korzyści.
Kolejną atrakcją naszego regionu, moim zdaniem największą, ale jednocześnie najbardziej niewykorzystaną przez miasto, jest oczywiście Kanał Elbląski, uznany za jeden z Siedmiu Cudów Polski, jeden z niewielu działających tego typu kanałów na świecie. Wydawać by się mogło, że turyści będą pchać się drzwiami i oknami na każdy statek kursujący po nim. Że to powinno być miejsce sławne jak Wieliczka, a przystanie w Elblągu i Ostródzie przez całe wakacje będą przeżywać oblężenia. Nie wiem, jak u naszych południowych sąsiadów, ale u nas tłumów nie ma i znów trzeba zapytać, dlaczego.
A przecież Kanał to nie wszystko, mamy ciekawe, unikalne zabytki – ślady kolonizacji mennonickiej na Żuławach, jest jezioro Druzno z jego rezerwatem. Moim zdaniem są to tereny nieprzystosowane, nieprzygotowane jako produkt turystyczny. I nie chodzi mi tu o nie wiadomo jakie inwestycje, w końcu to rezerwat i im mniej ingerencji, tym lepiej. Ale na razie sprawa wygląda tak, że jeśli nie ma się łódki, to jezioro jest praktycznie niedostępne, nawet dojazd do wieży widokowej jest trudny, samo jej odnalezienie kłopotliwe, a konstrukcja wieży powinna zostać odnowiona.
Jest jeszcze sprawa osady Truso. Dobrze przygotowana, dzięki wieloletnim badaniom archeologicznym, rekonstrukcja tego miejsca mogłaby być prawdziwym, lokalnym hitem turystycznym, zwłaszcza teraz, gdy zapanowała moda na nowe typy przedstawiania historii. A o Truso dyskusja się w naszym mieście toczy i toczy, ale nic konkretnego się nie dzieje. Trzeba odpowiedzieć nawet na takie pytania, jak miejsce tej rekonstrukcji. Póki co, projekt przeniesienia jej na Wyspę Spichrzów ma chyba więcej przeciwników niż zwolenników, a to dopiero początek sporów.
Na koniec chciałbym odpowiedzieć na niektóre zarzuty, jakie pojawiły się pod poprzednim artykułem. Nie twierdzę, że nasze miasto ma potencjał turystyczny równy z Gdańskiem, tak samo nie uważam, że nasz region ma szansę przyciągnąć większą ilość turystów niż Mazury. Budowanie strategii rozwoju opartej tylko, bądź głównie, na turystyce będzie w naszym przypadku oczywistym samobójstwem. Chodzi mi o to, żeby nie zaprzepaścić tego potencjału, który tu jednak jest i aby dostrzec, że jest on większy niż by to wynikało z informacji turystycznych zawartych na stronie Urzędu Miasta. Dlatego chciałbym zapytać kandydatów o to:
– Jak ma wyglądać współpraca z samorządem województwa pomorskiego, jakie konkretne cele trzeba osiągnąć?
– Jak wykorzystać mniejsze i większe atrakcje regionalne, co można zrobić, aby lepiej wykorzystać potencjał Kolei Nadzalewowej?
– Co władze powinny robić w sprawie zwiększenia atrakcyjności jeziora Druzno i Kanału Elbląskiego?
– Jak powinna wyglądać rekonstrukcja osady Truso?
Czytaj też:
Manifest wyborcy
Problem 1 – Bezrobocie
Problem 2 – Jak daleko stąd, jak blisko
Problem 3 – Czym do szkoły i pracy?
Problem 4 – Demografia i pieniądze
Problem 5 – Im dalej, tym gorzej
Problem 6 – Piękni dwudziestoletni
Problem 7 – Wysokie czynsze, żadnych ulg
Problem 8 – Prywatyzacja EPEC-u
Problem 9 – Chleb czy igrzyska?
Problem 10 – Basen potrzebny od zaraz!
Problem 11 – Basen to jest miejsce pracy
Problem 12 – Europark, czyli wieczna koncepcja
Problem 13 – Gdzie jest centrum miasta?
Problem 14 – Elbląg nie dla turystów
Marcin Derlukiewicz