Prezydent Witold Wróblewski dziś (4 kwietnia) podsumowywał podczas spotkania z przedstawicielami mediów ostatnią prezydencką kadencję. Podkreślał m. in., że po jej zakończeniu nie planuje przejścia na polityczną emeryturę.
- Startuję do sejmiku województwa, chcę żeby Elbląg miał mocną reprezentację – tak prezydent Elbląga uzasadniał swój udział w kolejnych wyborach samorządowych. Podkreślał, że reprezentant miasta powinien uczestniczyć w zarządzaniu województwem, zabiegać o środki z UE dla Elbląga itd. Mówił też o perspektywach Elbląga związanych z odblokowaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy, pieniądzach z Regionalnego Programu Operacyjnego etc. - Kiedy obejmowałem urząd prezydenta, wskaźnik zadłużenia był 75-procentowy, dzisiaj wynosi 30 proc. - podkreślił ponownie prezydent.
Podsumowując lata swojej prezydentury Witold Wróblewski ocenił, że rząd PiS-u nie wspierał właściwie Elbląga, raz jeszcze mówił o stracie 307 mln zł przez miasto przez decyzje władz centralnych.
W podsumowaniach prezydentury nie mogło oczywiście zabraknąć kwestii związanych z portem i ostatniego porozumienia z rządem w sprawie toru wodnego, nie będziemy tego wątku szerzej rozwijać, bo temat był na naszych łamach opisywany wielokrotnie i wielowątkowo. Witold Wróblewski mówił też o działaniach miasta w zakresie ochrony zdrowia, edukacji, tzw. obwodnicy ul. Wschodniej, te inwestycje i projekty również opisywaliśmy.
- Będziemy składać wnioski na 200 mln zł na dziesięć sztuk tramwajów i na przebudowę torowisk – mówił jeszcze w kontekście zabiegania o środki z UE. Teraz w przygotowaniu są procedury przetargowe na opracowanie dokumentacji dla tej inwestycji.