Prawie 157 tysięcy złotych wydał na ostatnią kampanię wyborczą Komitet Wyborczy Wyborców Witolda Wróblewskiego. Mniej więcej tyle, ile wynosi maksymalny limit określony przez przepisy. Tak wynika ze sprawozdania finansowego komitetu, które przejrzeliśmy. Kto najwięcej wpłacił na kampanię?
Kodeks wyborczy stanowi, że środki komitetu wyborczego mogą pochodzić jedynie z wpłat od osób fizycznych lub kredytów. W Elblągu na zasilenie kampanijnego konta komitetu Witolda Wróblewskiego zdecydowało się 70 osób, które wpłaciły łącznie 156 tys. 685 złotych, czyli prawie 40 tysięcy złotych więcej niż w kampanii cztery lata temu.
Najwięcej wpłacił Witold Wróblewski i jego żona (po 10 tysięcy złotych). 9 tysięcy złotych na konto komitetu przelała Małgorzata Sowicka, kandydatka na radną (nie przyjęła mandatu, obecna dyrektor departamentu edukacji w Urzędzie Miejskim), a 8730 zł – Marek Burkhardt, obecny radny i dyrektor Concordii Elbląg. 8 tysięcy przekazał Bogusław Milusz, szef kampanii Witolda Wróblewskiego i dyrektor Zespołu Szkół nr 4. Swoją cegiełkę dorzuciły też osoby, które po wyborach przyjęły mandaty radnych: Marek Osik (3 tys. zł) czy Krzysztof Konert (1850 zł)
Większość wpłacających przekazała po 2 tysiące złotych, wśród nich m.in. skarbnik miasta Rozalia Grynis, rzecznik prasowy prezydenta Joanna Urbaniak, Janusz Nowak i Edward Pietrulewicz (wiceprezydenci Elbląga), Agnieszka Staszewska (dyrektor biura prezydenta), Adam Krause (kierownik CRW Dolinka) i Andrzej Bugajny (dyrektor MOSiR, członkowie jego rodziny przekazali dodatkowe 3,7 tys. zł).
Z kolei 1900 złotych przekazała Iwona Mikulska, która mimo wygranej w wyborach nie przyjęła mandatu i nadal jest dyrektorką SP nr 18. Podobnie postąpiła Agnieszka Jurewicz, dyrektor II LO, która zasiliła konto komitetu kwotą 1845 złotych.
Komitet rozliczył się z wpłat i wydatków co do grosza, nie brał kredytów na kampanię. Najwięcej wydatków pochłonęła emisja reklam w internecie (ponad 43 tys. złotych). Ponad 28 tysięcy złotych kandydaci KWW Witolda Wróblewskiego wydali na plakaty, 3,3 tys. na ulotki. 4,4 tys. zł. kosztowała kampania wyborcza w radiu, 5,1 tys. - w telewizji, a 4,9 tys. na billboardach. Prawie 42 tysiące kosztowały tzw. usługi obce, czyli różnego rodzaju umowy z usługodawcami, nieujęte w pozostałej klasyfikacji.
Komisarz wyborczy nie miał zastrzeżeń do sprawozdania finansowego KWW Witolda Wróblewskiego. Warto dodać, że był to jedyny komitet lokalny podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych w Elblągu. Dlatego miał obowiązek złożyć sprawozdanie finansowe do komisarza wyborczego w Elblągu. Pozostali kandydaci startowali z list komitetów ogólnopolskich, co oznacza, że dane o wpłatach i wydatkach utonęły w morzu danych, jakimi dysponuje Państwowa Komisja Wyborcza w Warszawie. Wystąpiliśmy do PKW o ich udostępnienie.
Najwięcej wpłacił Witold Wróblewski i jego żona (po 10 tysięcy złotych). 9 tysięcy złotych na konto komitetu przelała Małgorzata Sowicka, kandydatka na radną (nie przyjęła mandatu, obecna dyrektor departamentu edukacji w Urzędzie Miejskim), a 8730 zł – Marek Burkhardt, obecny radny i dyrektor Concordii Elbląg. 8 tysięcy przekazał Bogusław Milusz, szef kampanii Witolda Wróblewskiego i dyrektor Zespołu Szkół nr 4. Swoją cegiełkę dorzuciły też osoby, które po wyborach przyjęły mandaty radnych: Marek Osik (3 tys. zł) czy Krzysztof Konert (1850 zł)
Większość wpłacających przekazała po 2 tysiące złotych, wśród nich m.in. skarbnik miasta Rozalia Grynis, rzecznik prasowy prezydenta Joanna Urbaniak, Janusz Nowak i Edward Pietrulewicz (wiceprezydenci Elbląga), Agnieszka Staszewska (dyrektor biura prezydenta), Adam Krause (kierownik CRW Dolinka) i Andrzej Bugajny (dyrektor MOSiR, członkowie jego rodziny przekazali dodatkowe 3,7 tys. zł).
Z kolei 1900 złotych przekazała Iwona Mikulska, która mimo wygranej w wyborach nie przyjęła mandatu i nadal jest dyrektorką SP nr 18. Podobnie postąpiła Agnieszka Jurewicz, dyrektor II LO, która zasiliła konto komitetu kwotą 1845 złotych.
Komitet rozliczył się z wpłat i wydatków co do grosza, nie brał kredytów na kampanię. Najwięcej wydatków pochłonęła emisja reklam w internecie (ponad 43 tys. złotych). Ponad 28 tysięcy złotych kandydaci KWW Witolda Wróblewskiego wydali na plakaty, 3,3 tys. na ulotki. 4,4 tys. zł. kosztowała kampania wyborcza w radiu, 5,1 tys. - w telewizji, a 4,9 tys. na billboardach. Prawie 42 tysiące kosztowały tzw. usługi obce, czyli różnego rodzaju umowy z usługodawcami, nieujęte w pozostałej klasyfikacji.
Komisarz wyborczy nie miał zastrzeżeń do sprawozdania finansowego KWW Witolda Wróblewskiego. Warto dodać, że był to jedyny komitet lokalny podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych w Elblągu. Dlatego miał obowiązek złożyć sprawozdanie finansowe do komisarza wyborczego w Elblągu. Pozostali kandydaci startowali z list komitetów ogólnopolskich, co oznacza, że dane o wpłatach i wydatkach utonęły w morzu danych, jakimi dysponuje Państwowa Komisja Wyborcza w Warszawie. Wystąpiliśmy do PKW o ich udostępnienie.
RG