Policja wyjaśnia, co spowodowało wczorajszy pożar stacji benzynowej przy ul. Królewieckiej w Elblągu. Przypomnijmy, że palił się zbiornik, w którym znajdowało się pięć tysięcy litrów gazu. Zatrzymano dwóch mężczyzn.
Zatrzymani to właściciel stacji oraz pracownik firmy, która miała naprawić dystrybutor gazu. Urządzenie bowiem zamarzło. Mężczyzna miał je rozmrozić gorącym powietrzem. Kiedy to robił, doszło do zapłonu.
Obaj mężczyźni są przesłuchiwani przez policję. Na stacji pracuje powołany przez prokuraturę biegły, który ma ustalić dokładną przyczynę pożaru. Po tych ustaleniach będzie wiadomo, czy któremuś z zatrzymanych prokuratura postawi zarzuty.
Przypomnijmy, że pożar wybuchł wczoraj około południa W jego gaszeniu wzięło udział kilkudziesięciu strażaków. Dzięki nim nie doszło do tragedii. W pobliżu stacji znajduje się m.in. szpital wojewódzki.
Zobacz także: "Pożar stacji: Są przyczyny"
Obaj mężczyźni są przesłuchiwani przez policję. Na stacji pracuje powołany przez prokuraturę biegły, który ma ustalić dokładną przyczynę pożaru. Po tych ustaleniach będzie wiadomo, czy któremuś z zatrzymanych prokuratura postawi zarzuty.
Przypomnijmy, że pożar wybuchł wczoraj około południa W jego gaszeniu wzięło udział kilkudziesięciu strażaków. Dzięki nim nie doszło do tragedii. W pobliżu stacji znajduje się m.in. szpital wojewódzki.
Zobacz także: "Pożar stacji: Są przyczyny"
OP