W sobotę przed godziną 12 doszło do pożaru w budynku przy ul. Stawidłowej. Ewakuowano dziewięciu mieszkańców, w tym dzieci. Trzy osoby, w tym dwoje dzieci, zostały podtrute dymem. Jak informują strażacy, mieszkanie na pierwszym piętrze jest całkowicie spalone. Zobacz zdjęcia.
Na miejsce przybyło sześć zastępów straży pożarnej, policja, zespoły ratownictwa medycznego, pogotowie gazowe oraz energetyczne.
- W momencie przybycia na miejsce stwierdziliśmy rozwinięty pożar w mieszkaniu na pierwszym piętrze - relacjonował dowodzący akcją strażak. - Z okiem mieszkania wydobywały się płomienie. W oknach lokali sąsiadujących przebywali ludzie, ponieważ klatka schodowa była cała zadymiona i to uniemożliwiało im ewakuację. Od razu przystąpiliśmy do działań. Wprowadziliśmy jeden prąd gaśniczy do wnętrza mieszkania, dodatkowo drugi w natarciu zewnętrznym. Przystąpiliśmy do oddymiania klatki, co pozwoliło na ewakuację na zewnątrz. Łącznie ewakuowaliśmy dziewięć osób, w tym czwórkę dzieci. Jednak osoba dorosła i dwójka dzieci z mieszkania nad tym, które się paliło, pojechały do szpitala na badania kontrolne, bo podtruły się dymem. W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar, nikt nie przebywał - dodał strażak.
Przyczynę pożaru ma wyjaśnić policyjne dochodzenie.