UWAGA!

"Powódź" w szpitalu

 Elbląg, "Powódź" w szpitalu

Trzy poradnie i kilkanaście pomieszczeń administracyjnych szpitala wojewódzkiego w Elblągu zalała woda z pękniętej rury. Do awarii doszło na I piętrze budynku w jednym ze skrzydeł szpitala. Trwa wielkie sprzątanie.

- Zostały bardzo poważnie zalane poradnie kardiologiczna, ortopedyczno-urazowa oraz dzienny oddział reumatologiczny, a także pomieszczenia kadr, płac, dział socjalny, szatnia dla personelu medycznego, a w nich biurka, komputery i meble. Wywozimy wszystko, co można. Na szczęście udało się wiele uratować, ale są też dokumenty, których nie da się odtworzyć, szczególnie te, które leżały niżej - powiedziała Małgorzata Twardowska, rzecznik szpitala.
     Straty są znaczne, ale jeszcze nie zostały oszacowane.
     - Szpital był ubezpieczony, więc nie będzie tu takich bezpośrednich strat, ale bardzo szybko musimy przenieść gabinety w inne miejsce tak, by pacjenci natychmiast mogli korzystać z porad lekarskich - powiedziała Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
     Zalane pomieszczenia będą osuszane i malowane. Potrwa to przynajmniej kilka miesięcy.
     Woda z pękniętej rury lała się w nocy przez półtorej godziny, zanim ktokolwiek to zauważył. Jednak dyrektor Gelert nie wini pracowników ochrony, ponieważ rura pękła w miejscu, gdzie rzadko ktokolwiek zagląda.
J

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • A po co szpitalowi rzecznik? Czy nie ma ważniejszych potrzeb?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Likwidator(2003-01-10)
  • Ciekawe, tyle pomieszczen zalalo a ochrona nie widziala. To po ci ta wogole ochrona, za duzo ma szpital pieniedzy?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Pacjent(2003-01-10)
  • Czyzbym cos przegapila?...Nie jestem pewna, czy to Pani dyrektor, czy redakcja, ale ktos zauwazyl, ze woda "lala sie w nocy przez poltorej godziny".Jezeli (?) byl to wypadek, to kto jest w stanie okreslic tak dokladnie czas wycieku?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Alicja(2003-01-10)
  • "Zalane pomieszczenia będą osuszane i malowane. Potrwa to przynajmniej kilka miesięcy." - Miesiecy ???? Albo wiedza z jakimi "budowlancami" maja do czynienia, albo tyle czasu beda na to zbierac...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Exciter(2003-01-10)
  • Alicja moze mierzyli czas od momentu zauwazenia do zakrecenia lejacej sie wody ? ;)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Exciter(2003-01-10)
  • PRZY TAKIEJ GOSPODARCE W OBIEKCIE JEST TO POCZĄTEK SERII AWARII,,,,, NIE CHCE KRAKAĆ , ALE TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE. DZIAŁ TECHNICZNY NALEŻY POSTAWIĆ NA NOGI , ZASILIĆ FORSĄ I PRAWDZIWYMI FACHOWCAMI .ŻYCIE LUDZI W SZPITALU JEST POWAŻNIE ZAGROŻONE. WIEM CO PISZE, PROWIZORKA I INDOLENCJA TECHNICZNA GONI GŁUPOTE I BRAK WYOBRAŻNI,,,
Reklama