UWAGA!

"Potrzebujemy konkretnych rozwiązań". Rolnicy protestowali na ulicach Elbląga

 Elbląg, "Potrzebujemy konkretnych rozwiązań". Rolnicy protestowali na ulicach Elbląga
Fot. Mikołaj Sobczak

- Dojdzie do tego, że nie będzie żywności. To nie skończy się tak, że będzie tutaj jakaś pustka, bo nasze miejsca, nasze gospodarstwa indywidualne, wielorodzinne, wielopokoleniowe, zastąpią ogromne holdingi, tak jak się to dzieje na świecie. I świat się będzie kręcił dalej i nikt już nie będzie "ratować tej planety", bo oni będą robić wielkie biznesy – tak o sytuacji rolnictwa mówiła dziś (9 lutego) Urszula Suchocka z gminy Morąg. Zobacz zdjęcia z trasy rolników, którzy w ramach protestu wyjechali dziś razem z przewoźnikami na ulice Elbląga.

"Nie jesteśmy tutaj tylko jako rolnicy"

Strajk rolników na bieżąco relacjonowaliśmy tutaj. Wydarzenie w związku z liczniejszym niż przewidywano uczestnictwem opóźniło się o ok. 50 minut, została też ostatecznie skrócona trasa protestu.

- Stop niekontrolowanemu importowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy i państw spoza Unii Europejskiej. Żądamy natychmiastowych inwestycji w infrastrukturę portów morskich. Stop "zielonemu ładowi" i absurdalnym wymogom w produkcji rolnej. Stop absurdalnym wymogom programu klimatycznego "Fit for 55". Stop nadmiernej biurokracji. Żądamy przywrócenia licencji dla ukraińskich przewoźników. Żądamy uruchomienia pomocy suszowej dla gospodarstw rolnych za lata 2022 i 2023 oraz poprawy działania aplikacji suszowej. Ostatni postulat: żądamy pilnego podjęcia prac nad uruchomieniem tzw. pomocy wojennej, czyli wsparcia rolników zagrożonych utratą płynności finansowej w związku z wojną na Ukrainie. Jak państwo widzicie, nie jesteśmy tutaj tylko jako rolnicy, jest też dużo aut ciężarowych, dołączyli się do nas przewoźnicy - tak w końcowej fazie dzisiejszego protestu przedstawiał postulaty strajkujących Damian Murawiec, jeden z organizatorów wydarzenia. Frekwencja przekroczyła oczekiwania samych jego inicjatorów, według ich szacunków maszyn rolniczych na ulice Elbląga wyjechało 450, a do tego trzeba jeszcze doliczyć podążające w kolumnie ciężarówki czy auta osobowe.

Protestujący apelowali dziś w swoich sprawach do konsumentów, przedsiębiorców i polityków. Podkreślali, że nie są przeciwni Ukrainie, ale obecna polityka prowadzi do wsparcia nie ukraińskich rolników, ale wielkich holdingów. Uczestnicy strajku nazywali tę rolniczą inicjatywę "chłopskim buntem" i akcentowali, że wydarzenie jest apolityczne. "Mają swoje kadencje, mają swoje urzędy, tam jest ich rola, żeby nam pomagać. Nie potrzebujemy deklaracji, że nas wspierają, potrzebujemy konkretnych rozwiązań" – mówili o decydentach.

- W zeszłym roku odbyło się 59 protestów w zachodniopomorskim, w tym roku już byliśmy na siedmiu, uczestniczyliśmy w blokadzie granicy z rolnikami niemieckimi – mówił Emil Mieczaj, który zdecydował się wesprzeć także protest w Elblągu. - Mamy jedno hasło, które nas łączy: "chłopi razem". To hasło brzmi w Szczecinie bardzo często, przyjechałem tutaj pokazać, że "chłopi razem" to nie tylko zachodniopomorskie – mówił. - Województwo zachodniopomorskie, pomorskie i warmińsko-mazurskie mają ze sobą bardzo wiele wspólnego i chcemy, żeby ten głos brzmiał razem – zaznaczył.

 

"Wieś o tym będzie pamiętała"

  Elbląg, Jednym z elementów protestu była trumna, wieszcząca śmierć polskiego rolnictwa w 2024 r.
Jednym z elementów protestu była trumna, wieszcząca śmierć polskiego rolnictwa w 2024 r. Fot. Mikołaj Sobczak

Oficjalne wystąpienia to jedno, ale rolnicy, których pytaliśmy o uczestnictwo w strajku, mieli podobną narrację i postrzeganie problemów, które ich dotykają.

- Jesteśmy rolnikami z Wilcząt, przyjechaliśmy zaprotestować - mówi Renata Tokarewicz. - Ukraina, "zielony ład", to, co się dzieje w rolnictwie, jest ciężkie – wymienia. - Mamy bydło mleczne oraz zboża. Co najmniej od dwóch lat dostrzegamy straty, od momentu jak się zaczęły sprawy ze zbożem z Ukrainy, ceny wtedy były tragiczne. Do działalności w tej chwili dokładamy. Jest jeszcze więcej pracy, a mniej zarobków. Stało się tak, że zachorowałam, więc we wszystkim mężowi pomagają córki. Byłam wcześniej z mężem na strajku w Małdytach, bo trzeba protestować. Robimy to też dla innych ludzi, nie tylko dla siebie – podkreśla kobieta. Mówi o napływie towarów zza wschodniej granicy, które mają być gorszej jakości. - Nam z kolei dokładają rygory, u nas 20 lat temu jakieś środki były wycofane, a na Ukrainie dalej to stosują i nas tym trują – zaznacza nasza rozmówczyni. Stwierdza, że stanęły dopłaty, a rolnicy toną w biurokracji.

- Faktycznie jest ciężko i widzę, że tej pracy jest więcej – przytakuje jej córka, Weronika.

- To, co przegłosowali europosłowie, czyli Fit for 55, bardzo mocno nas dotyczy – mówi Wojciech Bednarczuk z Wikrowa. Uprawia pszenicę, rzepak, kukurydzę na kilkuset hektarach. Musimy odłogować cztery procent swojego majątku, który spłaciliśmy, nie możemy zarabiać, poza tym niestabilna jest sytuacja jeśli chodzi o Ukrainę. Jak Polska wstępowała do Unii Europejskiej, to musieliśmy się dostosowywać co do sposobów uprawy, kwestii herbicydów itd. To bardzo mocne koszty. Były okresy przejściowe i chociaż byliśmy w UE, nie mogliśmy jeszcze sprzedawać. Teraz mamy kraj, który nie spełnia żadnych wymogów, ma niskie koszty produkcji, bo nie musiał wprowadzać tego, co my, a puszcza się do Polski wszystko, nie tylko produkty rolne. Myślę, że większość społeczeństwa to zrozumie i będzie chciała się dołączyć do protestu – mówi. Dodaje, że sprzeciw protestujących jest skierowany przeciw zielonym certyfikatom, a także ludziom, którzy głosowali za tymi rozwiązaniami na forum unijnym. Ma na tym polu pretensje m. in. do Donalda Tuska, a także PO i PSL-u. - Wieś o tym będzie pamiętała – podkreśla. - Jeżeli mamy stratę, a musimy spłacać swoje zobowiązania, to nie jest to fajne. Wiem, że w każdym biznesie może przyjść gorszy czas, ale takie historie, że ktoś mnie ogranicza, że nie mogę sprzedać czy kupić ziemi od kogo chcę? To jest ingerencja w moją własność. Nadaje się mi też obowiązki zwiększające koszty, a dopuszcza się produkty rolne chociażby z Ukrainy. To jak ja mam funkcjonować? - pyta gorzko rolnik. W czasie naszych dzisiejszych rozmów z rolnikami albo osobami wspierającymi protest podobnych refleksji pojawia się więcej. "Gdzie teraz jest Kołodziejczak" słyszymy na przykład pytanie o lidera Agrounii, dzisiejszego wiceministra w rządzie Donalda Tuska.

 

"Takiej skali się nie spodziewałem"

Spotkane dziś przez nas osoby, które nie uczestniczyły w proteście, ale trafiły na niego w roli obserwatorów, zwykle opowiadały się za rolnikami. Wielu elblążan znało też przynajmniej w przybliżeniu postulaty rolników, głównie dotyczące Ukrainy i regulacji unijnych.

- Jestem za rolnikami, ale władze Elbląga źle zadziałały z tym strajkiem. Odbywa się w złym miejscu, ta droga powinna być przejezdna w godzinach szczytu. Ten protest już trwa wiele godzin – mówią pani Pryscylla i pan Tadeusz Kasperowiczowie. Przyznają, że zgadzają się z dążeniami protestujących. Krytykują jednak sposób organizacji wydarzenia od strony miasta i służb.

- Jeżeli w gospodarce dochodzi do takich sytuacji, to jestem za takim protestem. W Holandii, Niemczech, dzieje się tak samo, jednak to jest dość dotkliwy problem. Takiej skali protestu się jednak nie spodziewałem, miało być 300 pojazdów, ale na pewno jest dużo więcej – mówi Jarosław Gasiński.

- Bardzo dobrze, że zaprotestowali, najwyższy czas – mówi Jan Maszaro. Jego zdaniem takie strajki powinny być organizowane już przynajmniej rok wcześniej. - Te klimatyczne przepisy to głupota, to niszczenie nie tylko polskiego, ale europejskiego rolnika – stwierdza.

- Popieram strajk, znam trochę ludzi, którzy mieszkają na wsi, wiem też, co to jest ciężka praca – mówi Małgorzata Panek. Przyznaje, że forma protestu jest uciążliwa, ale... - ... ale może dzięki temu coś z tego będzie – podkreśla.

- Cieszę się, że wróciliśmy do czasów, kiedy każdy może wyrazić swoje zdanie i to się odbywa w sposób zorganizowany, bezpieczny i przy obstawie służb. Takie protesty są potrzebne niezależnie od tego, czy osobiście zgadzamy się z danymi poglądami. Każdy w tym kraju powinien mieć możliwość wyrażenia swojej woli na dany temat. Nie uważam, żeby działo się coś negatywnego czy nagannego. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Niemczech i innych krajach, każda grupa zawodowa ma prawo bronić swoich interesów. Jeżeli czują się zagrożeni, jeżeli uważają, że ponoszą ewidentne straty przez politykę, która jest czy była prowadzona, mają prawo protestować – to opinia pana Bartosza.

- Uważam, że to jest bardzo słuszne działanie – mówi o strajku Grzegorz Błaszczyk, którego zaczepiamy przy jednym z wjazdów w zakorkowaną ciągnikami Rycerską. - Trafiłem tu przypadkowo i nie denerwuje mnie to, że muszę poczekać, żeby wyjechać autem. Każdy ma prawo zaprotestować i przedstawić swoje racje. Postulaty rolników są mi znane, są zresztą na ich banerach. Chodzi o żywność z Ukrainy, o "zielony ład", który ingeruje w życie rolników. Sam jako konsument zwracam uwagę na to, by często wybierać polskie, regionalne produkty – przyznaje elblążanin.

Rolników wspierali też niektórzy przedsiębiorcy. Na trasie jedna z braniewskich film związana z branżą rozdawała strajkującym ciepłą grochówkę.

- Naszym głównym klientem i kontrahentem jest polski rolnik, gdyby nie oni, nie mielibyśmy z czego żyć. Utożsamiamy się ze wszystkimi postulatami rolników. Dla nas ważna jest też kwestia, której nie ma w głównych postulatach, a więc poprawa jakości gleby poprzez wapnowanie, wprowadzenie programu dopłat do wapnowania. Gleby w większości naszego kraju są zakwaszone, każdy proces rolniczy jeszcze ją zakwasza, więc wapnowanie musi być co roku przez nich stosowane - mówi Monika Trzcińska. Zastrzega, że jej firma korzysta tylko z polskiego rolnictwa i polskiej produkcji.

Organizacja protestu w Elblągu, który zgromadził głównie rolników z województwa warmińsko-mazurskiego, choć nie tylko, była przyczynkiem do realizacji strajku także w wielu innych ośrodkach w Polsce. Ogólnokrajowe media informują, że podobne wydarzenia odbywają się dziś w 260 miejscach w kraju.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • W Bydgoszczy POwcy traktują rolników gazem. Skandal!! Tak prounijni politykierzy traktują rolników. W2015 POwcy strzelali do górników! W przyszłym tygodniu rolnicy powinni przyjechać dwukolkami do przewozu trzody i wywieźć POwcow i PSL owcow z Polski! To są antypolscy prounijni sługusy.
  • Powinniście przeprowadzić protest do końca, bo wygląda to jakbyście się przestraszyli.
  • Protest który sparaliżował miasto. Policjant bezradnie patrzyła jak z każdej strony wszystko było zablokowane, nie można było wyjechać przez 3 h z kilkunastu ulic. Dodatkowo zupki, grille, uśmiechy, dzieci za kierownicą a policja bierna! Uciążliwość dla mieszkańców którzy niczego nie są winni.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    32
    77
    Mieszkaniec centrum(2024-02-09)
  • Zróbcie tak jak we Francji. Blokowanie dróg w elblążkowie na kilka godzin nic nie da. Ba - nawet nie da w 30 innych miastach. Tutaj trzeba konkretnych działań. Blokowanie aż do skutku.
  • Ci dwaj kryminaliści (pejsik i ten drugi) pokazywali ten znak palcami. To znaczy, że dwa tygodnie posiedzą, czy coś innego?
  • Popieram protesty w 200%. A co do pretensji to sami mieszkańcy Elbląga zagłosowali na taki parlament i taki rząd który do tego doprowadził. Jak protestowały czerwony błyskawice ( czy rozwydrzone lewackie dzieciaki) to media były temu przychylne a teraz obrzucają błotem.
  • Tusk rozwala polskie rolnictwo !!! Strajki muszą być !!
  • PO zlikwidowało elektrownie atomowe, laptopy dla dzieci, CPK. Wszystko likwiduje, teraz chce zlikwidować polskie rolnictwo, aby wszystko od Niemiec kupować !
  • Brawo rolnicy macie poparcie i nie czytaj lemingów i 8 gwaizdkowców bo oni wszystko doprowadzają do ruiny. Zniszczą Polskę aby nie rządził PiS- to już u nich jakaś choroba psychiczna.
  • Co protest przerwaliście bo kazali ci z co rządzą. Przegraliście swoją decyzja skrócenia protestu.
  • Pięknie miasto stanęło:) może gdy byśmy mieli normalne rogatki w mieście to jako by to szło
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    9
    Stałem w korku(2024-02-09)
  • zaraz wyemitują nowe artykułu by ten "spadł" bo zbyt dużo negatywnych komentów w stronę obecnych władz.
Reklama