Nie pojmuję, jak tabliczka "przejście dwuetapowe" ma się do chociażby europejskich standardów sygnalizacji ruchu.
To może programowa pułapka na obcokrajowców, starców i dzieci, zwłaszcza kiedy wysepki są na torach tramwajowych lub węższe niż matka plus wózek z dzieckiem lub rower.