- Zwracam się do Państwa o odejście od decyzji likwidacji Domu Pomocy Społecznej w Rangórach. Mój pojedynczy głos, głos posłanki Nowej Lewicy, można nie uwzględnić. Mam nadzieję na wsparcie Koleżanek Posłanek i Kolegów Posłów z Wojewódzkiego Zespołu Parlamentarnego. W tym właśnie powinien się wykuwać autorytet wybrańców Ziemi Elbląskiej - pisze posłanka Monika Falej w sprawie planów likwidacji DPS w Rangórach.
Posłanka Ziemi Elbląskiej inspirację do swoich poselskich powinności i aktywności czerpie z oczekiwań Wyborców, artykułowanych w różny sposób. Prezentowanych m. in. za pomocą mediów społecznościowych, jak i lokalnych magazynów informacyjnych. Również rozmów i spotkań interwencyjnych. Tak było w przypadku opowiedzenia się przeciwko arbitralnym i niepotrzebnym decyzjom o likwidacji Pogotowia Socjalnego, jak i oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Miejskim. Słowo „likwidacja” stało się wyznacznikiem działań, których mieszkańcy jednoznacznie się nie akceptują.
Aktualnie opinia publiczna została wzburzona procedowaną decyzją o likwidacji Domu Pomocy Społecznej w Rangórach. Widzę łącznik pomiędzy poprzednimi likwidacjami a obecną, mimo innych form właścicielskich. Łącznikiem jest pozbywanie się zasadniczych instytucji służebności publicznej; być może to przychodzi najłatwiej. W tym przypadku wobec najsłabszych seniorów, którzy nie mają sił do protestu. Nieco niestosowną wydaje się zapowiedź o przyszłościowej sprzedaży obiektu. Ta zapowiedź ukierunkowuje dyskusję publiczną, co do motywów likwidacji. Odbieranie niepełnosprawnym seniorom obiektu wyjątkowo usytuowanego, zapewniającego w ich zmaganiach z ułomnościami organizmu, pozytywne oddziaływanie, może jest zgodne z duchem komercyjnych czasów. Dowodzi jednak osłabienia wrażliwości na ludzkie problemy. Jeżeli tego nie powstrzymamy w nas samych dzisiaj, czy przyszłość nie „odwdzięczy” się wobec nas?
Na tych, którzy odpowiadają za organizację struktur placówek pomocy społecznej dla „jesieni życia”, spoczywa obowiązek szczególnie godnościowego potraktowania seniorów. Nie mieści się w tym myślenie w kategoriach „upchnięcia” ich za wszelką cenę gdzieś. Ewentualna decyzja pozbawiająca pracy wysokospecjalistyczny i ofiarny personel nie odpowiada również współczesnym koniecznościom. Tylko ogólnie o dzisiejszej samorządności. Zawarowana jest ona prawie wyłącznie dla władzy wykonawczej, stąd łatwość w podjęciu decyzji wymagających pogłębionej refleksji. Znacznie niechętnie lub w ogóle, poszukuje się oszczędności w rozrzutnych instytucjach i strukturach samorządowych. Mają one „siłę przebicia” nie do ruszenia. Decyzje samorządowe podejmowane są w gabinetach, bez rozmowy i konsultacji z Wyborcami.
Przytaczaną oficjalną podstawą do likwidacji DPS stają się koszty, jak i spadek osób kierowanych do DPS. Wskazuje się jednak dosyć krótki okres czasu, w którym te trudności zaistniały, w oderwaniu od diagnoz społecznych, obejmujących przecież okresy wieloletnie. Czytelny jest jednocześnie brak współpracy (konkurencja?) Powiatu z Miastem wobec tożsamego zakresu działania- pomoc dla seniorów. Argumenty za likwidacją nie przekonują. Prawie każdy dokument z zakresu polityki społecznej bowiem alarmuje. Demografia jest bezlitosna. Region stał się , to trwa nadal, regionem seniorów. Wskaźnik obciążenia demograficznego, czyli stosunek liczby osób w wieku poprodukcyjnym do liczby osób w wieku przedprodukcyjnym, wzrósł w ciągu kilku ostatnich lat o 28%. Jest to ewenement w skali kraju. Zasadnicza przyczyna to migracja młodych, uważających, że „tutaj nie mają szans”. I tak jest, bo obszar elbląski obniża swój potencjał gospodarczo-rozwojowy. Obok zagranicy młodzi udają się do innych miast Polski, zapewniających im status zawodowy i spełnienie ambicji. W konsekwencji w Regionie jest więcej osób w wieku emerytalnym niż dzieci i młodzieży do lat 18.
Wobec emigracji młodych „za chlebem”, seniorzy zostają często sami, bez kompleksowego wspierającego ich systemu opieki, leczenia i rehabilitacji (wspomniany brak współdziałania obu struktur samorządowych). Na etapie konsolidacji szpitali (miejskiego i wojskowego) radni RM sformułowali zadania dla władz miasta: rozbudowa aktualnego lub budowa nowego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, powstanie co najmniej poradni geriatrycznej, nie mówiąc o oddziale. Dzisiejsze władze miasta w 2018 roku przyjęły program wyborczy, a w nim kompleks senioralny na terenie byłych koszar przy ul. Lotniczej: poradnia geriatryczna, rehabilitacja, usługi kulturalne i inne. 3 lata po tym koszary Lotnicza są „kawałkowane” i wyprzedawane. O elbląskim starszym pokoleniu i obietnicach wyborczych związanych z Lotniczą zapomniano. Nie podpatrzono chociażby Lęborka, który za niewysoką kwotę 7 mln złotych stworzył oddział geriatryczny. Trwa potrzebna modernizacja Szpitala Miejskiego. Na jej zakres nie wywarła jednak wpływ „Diagnoza sytuacji społecznej Elbląga”, zwłaszcza w zakresie potrzeb opiekuńczych i zdrowotnych lawinowo przybywających ludzi starszego pokolenia.
Panie Starosto!
Tak jak wspomniałam powyżej, ewentualna decyzja likwidacyjna DPS musi być poprzedzona szeroką analizą sytuacji aktualnej, ale i potrzeb przyszłościowych. Będą one poważnymi. W tym celu zaprezentowałam wybrane tylko dane z „Diagnozy” i innych dokumentów, świadczące o radykalnym przyroście seniorów potrzebujących wsparcia. Obiekt powinien dla nich pozostać.
Likwidacja przychodzi łatwo, jej skutki trudno odwrócić. Być może należałoby sformułować przejściowy program ograniczania kosztów. Zadziwiają rozbieżności pomiędzy instytucjami pomocy społecznej Powiatu i Miasta. Dla dobra sprawy, a przede wszystkim seniorów, warto byłoby współpracować. Potrzebna jest rozmowa Pana Prezydenta i Pana Starosty.
Panie Starosto! Członkowie Zarządu Powiatu! Radni Powiatu!
Zwracam się do Państwa o odejście od decyzji likwidacji Domu Pomocy Społecznej w Rangórach. Mój pojedynczy głos, głos posłanki Nowej Lewicy, można nie uwzględnić. Mam nadzieję na wsparcie Koleżanek Posłanek i Kolegów Posłów z Wojewódzkiego Zespołu Parlamentarnego. W tym właśnie powinien się wykuwać autorytet wybrańców Ziemi Elbląskiej.
Najważniejsze jednak dla Samorządowców Powiatu - czy wsłuchacie się w głos szerokiej opinii publicznej - Waszych Wyborców?
Z poważaniem, Monika Falej