W najbliższy piątek być może będzie wiadomo, z którego miejsca na liście wyborczej Samoobrony w okręgu elbląskim będzie startował Jerzy Müller, były poseł Unii Pracy, który niespodziewanie przeszedł do partii Andrzeja Leppera.
- W sprawie startu posła Müllera z listy elbląskiej będę rozmawiał w piątek z prezydium partii - powiedział Mieczysław Aszkiełowicz, szef Samoobrony na Warmii i Mazurach. Aszkiełowicz dodał, że Müller może znaleźć się w pierwszej piątce kandydatów listy w okręgu 34. Jerzy Müller wybrał Samoobronę, bo ma ona program socjalny, który mu odpowiada. - Samoobrona dokonała dużego postępu, jeśli chodzi o pracę w parlamencie, zarówno w komisjach sejmowych, jak i nad polityką społeczną, która jest dla mnie istotna - uważa Müller. - Po przyjrzeniu się programowi Samoobrony stwierdzam, że ta partia ma program socjalny, prospołeczny, który jest dla mnie istotny w tak trudnej sytuacji kraju. Jerzy Müller pytany, czy nie obawia się krytycznych uwag ze strony niektórych "życzliwych" w związku z przejściem do Samoobrony odparł: - Powiem uczciwie, mogłem wystartować z Socjaldemokracji Polskiej, natomiast nie akceptuję pozornych działań, poszukiwania gwiazd w stylu Bożeny Łopackiej i innych zachowań, które nie są podyktowane koniecznością budowania struktur partyjnych i programu. Widzę, że jedynymi priorytetami są indywidualne interesy liderów. Jerzy Müller był przewodniczącym Unii Pracy w Elblągu i wiceszefem partii w kraju. Ponad pół roku temu współtworzył Unię Lewicy. Od kilku miesięcy występuje jako poseł niezależny.
R