Myślę, że wosp (przynajmniej w Elblągu )stał się imprezą typowo kościelną - ksiądz swoją tacą za kanalem załatwia połowę zbiórek, główna impreza o mało co do katedry nie wejdzie, kwestujący dzieciaki odmierzają czas kiedy koniec kolejnej mszy by oklejać serduszkami kogo popadnie. .