Przyroda wdarla się do Elbląga i w niekontrolowany sposób odbiera miastu to co tu było i służyło mieszkańcom. Zarośla i mech porastają ruinę amfiteatru i martwy basen kąpielowy. Nie odnawiane parki zarastaja chwastami a korzenie przerosnietych drzew rozwalają od spodu alejki. Drzew coraz mniej a stary drzewostan atakuje jemiola i inne pasożyty. Bazantarnia zamienia się w dziką puszczę. Czy o taką przyrodę chodzi?