Podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Elbląga Grzegorza Nowaczyka i Rady Miejskiej zostaną złożone u Komisarza Wyborczego w piątek 25 stycznia – powiedział nam Kazimierz Falkiewicz, pełnomocnik grupy referendalnej „Wolny Elbląg”.
Aby doprowadzić do referendum, grupa referendalna musi zebrać 10 tysięcy podpisów pod wnioskiem.
– Podpisy będziemy składać najpewniej w przyszły piątek, bo chcemy zebrać ich jak najwięcej, z jak największą górką – mówi Kazimierz Falkiewicz – żeby to wskazywało, że mieszkańcy naprawdę są za odwołaniem.
Zapytaliśmy też Kazimierza Falkiewicza, kiedy można spodziewać się zaprezentowania jakiegoś programu pozytywnego dla Elbląga, jeżeli dojdzie do odwołania władz.
– Powiem tak. Pierwszą rzeczą w tej chwili, moim zadaniem i wszystkich osób , które pomagają, z którymi współpracujemy, jest zebranie podpisów – odpowiedział. – Jak już złożymy podpisy, to będziemy mówić o programach, bo wiadomą rzeczą jest, że jak się tego nie dokona, trudno mówić o czymkolwiek, kiedy mogą być wątpliwości, czy w ogóle nam się to udało. Nie chcę więc wychodzić przed orkiestrę. Chcemy najpierw udowodnić, że to, co zamierzaliśmy zrobić, zostało zrobione. Jak podpisy zostaną złożone u Pana Komisarza, można będzie dyskutować o dalszych planach.
Przypomnijmy, jeśli zebrane podpisy zostaną pozytywnie zweryfikowane przez komisję wyborczą, Komisarz Wyborczy wyznaczy termin referendum najpewniej na pierwszą lub drugą niedzielę kwietnia.
– Podpisy będziemy składać najpewniej w przyszły piątek, bo chcemy zebrać ich jak najwięcej, z jak największą górką – mówi Kazimierz Falkiewicz – żeby to wskazywało, że mieszkańcy naprawdę są za odwołaniem.
Zapytaliśmy też Kazimierza Falkiewicza, kiedy można spodziewać się zaprezentowania jakiegoś programu pozytywnego dla Elbląga, jeżeli dojdzie do odwołania władz.
– Powiem tak. Pierwszą rzeczą w tej chwili, moim zadaniem i wszystkich osób , które pomagają, z którymi współpracujemy, jest zebranie podpisów – odpowiedział. – Jak już złożymy podpisy, to będziemy mówić o programach, bo wiadomą rzeczą jest, że jak się tego nie dokona, trudno mówić o czymkolwiek, kiedy mogą być wątpliwości, czy w ogóle nam się to udało. Nie chcę więc wychodzić przed orkiestrę. Chcemy najpierw udowodnić, że to, co zamierzaliśmy zrobić, zostało zrobione. Jak podpisy zostaną złożone u Pana Komisarza, można będzie dyskutować o dalszych planach.
Przypomnijmy, jeśli zebrane podpisy zostaną pozytywnie zweryfikowane przez komisję wyborczą, Komisarz Wyborczy wyznaczy termin referendum najpewniej na pierwszą lub drugą niedzielę kwietnia.
PD