Siedem lat temu o godz. 8.41 rządowy Tupolew z 96 osobami na pokładzie rozbił się podchodząc do lądowania na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. Na pokładzie samolotu byli m.in. prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz grupa wysokich rangą polityków, żołnierzy i urzędników państwowych. Wszyscy zginęli. - To była największa tragedia w powojennej Polsce – mówił senator Jerzy Wcisła podczas dzisiejszej (10 kwietnia), skromnej uroczystości przy Krzyżu Katyńskim na cmentarzu Agrykola. Zobacz zdjęcia.
Oficjalne, miejskie obchody siódmej rocznicy katastrofy smoleńskiej rozpoczną się mszą św. o godzinie 12 w kościele pw. Wszystkich Świętych przy ul. Agrykola. Jednak działacze i sympatycy Platformy Obywatelskiej nie chcieli brać udziału w tych obchodach. Przed Krzyżem Katyńskim spotkali się już o godzinie 8.30.
- Minione siedem lat to czas, w którym katastrofa smoleńska staje się paliwem do dzielenia Polaków, oskarżania ich wręcz o zbrodnię smoleńską. My nie chcemy w tym procesie uczestniczyć, nie chcemy rozgrzebywać grobów, rozdzierać ran, nie chcemy apeli poległych i mówienia o tym, że ofiary katastrofy zginęły za Polskę – mówił senator PO Jerzy Wcisła.
O godz. 8.41 (kiedy siedem lat temu rządowy Tupolew rozbił się pod smoleńskim lotniskiem) działacze i sympatycy Platformy Obywatelskiej złożyli kwiaty. Było dostojnie i spokojnie. Zebrani odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, zabrzmiała zagrana na trąbce „Cisza”.
- W obliczu tragedii smoleńskiej powinniśmy wszyscy jednoczyć się, pamiętać o ofiarach i oddawać im hołd – apelował Jerzy Wcisła.
Dlaczego działacze i sympatycy PO nie chcieli uczestniczyć w miejskich uroczystościach?
- Nie uczestniczymy w oficjalnych uroczystościach, w których coraz mniej jest mowy o ofiarach, a coraz więcej bieżącej polityki – wyjaśniał senator Wcisła.
10 kwietnia 2010r. polska delegacja na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim leciała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Samolot rozbił się przy podchodzeniu do lądowania. Zginął m.in. Lech Kaczyński wraz z małżonką, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski , prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka, wiceministrowie, posłowie, dowódcy Sił Zbrojnych oraz załoga samolotu.
- Minione siedem lat to czas, w którym katastrofa smoleńska staje się paliwem do dzielenia Polaków, oskarżania ich wręcz o zbrodnię smoleńską. My nie chcemy w tym procesie uczestniczyć, nie chcemy rozgrzebywać grobów, rozdzierać ran, nie chcemy apeli poległych i mówienia o tym, że ofiary katastrofy zginęły za Polskę – mówił senator PO Jerzy Wcisła.
O godz. 8.41 (kiedy siedem lat temu rządowy Tupolew rozbił się pod smoleńskim lotniskiem) działacze i sympatycy Platformy Obywatelskiej złożyli kwiaty. Było dostojnie i spokojnie. Zebrani odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, zabrzmiała zagrana na trąbce „Cisza”.
- W obliczu tragedii smoleńskiej powinniśmy wszyscy jednoczyć się, pamiętać o ofiarach i oddawać im hołd – apelował Jerzy Wcisła.
Dlaczego działacze i sympatycy PO nie chcieli uczestniczyć w miejskich uroczystościach?
- Nie uczestniczymy w oficjalnych uroczystościach, w których coraz mniej jest mowy o ofiarach, a coraz więcej bieżącej polityki – wyjaśniał senator Wcisła.
10 kwietnia 2010r. polska delegacja na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim leciała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Samolot rozbił się przy podchodzeniu do lądowania. Zginął m.in. Lech Kaczyński wraz z małżonką, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski , prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka, wiceministrowie, posłowie, dowódcy Sił Zbrojnych oraz załoga samolotu.
Sebastian Malicki