Elbląska Platforma Obywatelska krytykuje projekt budżetu miasta na 2005 rok. W opinii jej członków, plan finansowy nie służy rozwojowi miasta, a w szczególności nie sprzyja tworzeniu nowych miejsc pracy. - Wiemy, że nasze uwagi mogą zaboleć prezydenta, ale nie jesteśmy po to, by chwalić – mówią przedstawiciele PO.
Platforma Obywatelska w sprawie projektu budżetu podjęła stosowną uchwałę.
- Uważamy, że budżet jest kontynuacją polityki administrowania miastem, a nie rozwiązywania największych problemów. A są nimi bezrobocie i brak inwestorów, którzy tworzyliby nowe, stałe miejsca pracy - powiedział Witold Strzelec, szef koła miejskiego Platformy w Elblągu.
Członkowie elbląskiej PO wyliczyli, że tylko półtora procent wszystkich przyszłorocznych wydatków budżetu przeznaczone będzie na takie prorozwojowe inwestycje. Spośród tych, które zaproponował prezydent, akceptację Platformy zdobyła tylko rozbudowa portu morskiego.
Witold Strzelec dodaje jednak, że wciąż nie ma pieniędzy na uzbrojenie Modrzewiny – byłego poligonu, który przeznaczony jest pod duże inwestycje:
- Na uzbrojenie Modrzewiny nie ma w przyszłorocznym budżecie ani grosza i jak wiemy, napisany przez urzędników projekt do funduszy unijnych został przez zarząd województwa odrzucony.
Strzelec przyznaje, że nie wątpi w brak dobrej woli prezydenta, ale uważa, że można by tak zaplanować przyszłoroczne wydatki, aby pieniądze na Modrzewinę znaleźć.
- Mamy świadomość, że nasze uwagi mogą zaboleć prezydenta, ale my nie jesteśmy od chwalenia. Rolą opozycji jest wskazywanie błędów rządzących, a takie błędy, w naszej opinii, ten projekt budżetu ma - dodaje Marek Serdyński, szef PO w Elblągu.
Głosowanie nad projektem nowego budżetu odbędzie się podczas jutrzejszej sesji Rady Miejskiej. Elbląska PO zobowiązała pięcioro swoich radnych, by nie poparli przedstawionego przez Henryka Słoninę projektu.
Zobacz także Gorąco w grudniu? oraz Urzędnicy wiedzą lepiej?
- Uważamy, że budżet jest kontynuacją polityki administrowania miastem, a nie rozwiązywania największych problemów. A są nimi bezrobocie i brak inwestorów, którzy tworzyliby nowe, stałe miejsca pracy - powiedział Witold Strzelec, szef koła miejskiego Platformy w Elblągu.
Członkowie elbląskiej PO wyliczyli, że tylko półtora procent wszystkich przyszłorocznych wydatków budżetu przeznaczone będzie na takie prorozwojowe inwestycje. Spośród tych, które zaproponował prezydent, akceptację Platformy zdobyła tylko rozbudowa portu morskiego.
Witold Strzelec dodaje jednak, że wciąż nie ma pieniędzy na uzbrojenie Modrzewiny – byłego poligonu, który przeznaczony jest pod duże inwestycje:
- Na uzbrojenie Modrzewiny nie ma w przyszłorocznym budżecie ani grosza i jak wiemy, napisany przez urzędników projekt do funduszy unijnych został przez zarząd województwa odrzucony.
Strzelec przyznaje, że nie wątpi w brak dobrej woli prezydenta, ale uważa, że można by tak zaplanować przyszłoroczne wydatki, aby pieniądze na Modrzewinę znaleźć.
- Mamy świadomość, że nasze uwagi mogą zaboleć prezydenta, ale my nie jesteśmy od chwalenia. Rolą opozycji jest wskazywanie błędów rządzących, a takie błędy, w naszej opinii, ten projekt budżetu ma - dodaje Marek Serdyński, szef PO w Elblągu.
Głosowanie nad projektem nowego budżetu odbędzie się podczas jutrzejszej sesji Rady Miejskiej. Elbląska PO zobowiązała pięcioro swoich radnych, by nie poparli przedstawionego przez Henryka Słoninę projektu.
Zobacz także Gorąco w grudniu? oraz Urzędnicy wiedzą lepiej?
J