Trwa spór rządu z samorządem w sprawie elbląskiego portu, podczas którego prezydent Witold Wróblewski powoływał się na opinię prawną stanowiącą mi.in., że miasto nie ma kompetencji do modernizacji torów wodnych. Dziś (3 czerwca) podczas konferencji prasowej wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka przedstawił kolejną opinię prawną, "uzupełniającą" wobec poprzedniej.
"Medialna burza"
Opinia została przygotowana na zlecenie Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego.
- Nasza izba dwa dni temu brała udział w oficjalnych spotkaniach za granicą, w dalekiej Azji, gdzie rozmawialiśmy z partnerami na temat możliwości inwestowania na terenie Polski - mówił Andrzej Jaworski, prezes Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego. - Jednym z tematów, który jest mega ważny dla przedsiębiorców, zwłaszcza inwestorów zagranicznych, jest możliwość rozwoju swoich firm, swoich inwestycji, na terenach dobrze skomunikowanych. Od dłuższego czasu śledzimy tę medialną burzę wywołaną przez władze Elbląga dotyczącą rozwoju portu. Wystąpiliśmy jako izba o opinię prawną, która mogłaby jednoznacznie rozstrzygnąć, po czyjej stronie jest racja – odniósł się do sporu wokół portu prezes. Stwierdził, że dla przedsiębiorców najważniejsze jest to, by port mógłby się rozwijać, a opinia zamówiona przez izbę jest "jednoznaczna i mocna". Dodał, że we wrześniu członkowie izby odwiedzą region z inwestorami z Polski i zagranicy zainteresowanymi rozwojem na tych terenach.
- Pan prezydent od wielu miesięcy mówi o tym, że pogłębienie toru wodnego na odcinku 800 m i wybudowanie obrotnicy nie jest jego zadaniem. Mamy opinię prawną, która została właśnie przygotowana na zlecenie izby pana prezesa Andrzeja Jaworskiego, jest to opinia prawna przygotowana przez pana profesora Suwaja, czyli pana profesora, który przygotowywał poprzednią opinię dla miasta, którą my już jasno interpretowaliśmy, że zadanie związane z pogłębieniem toru wodnego na odcinku 800 m jest zadaniem spółki miejskiej - mówił wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka. - Z tej poprzedniej opinii wynikało, że to nie miasto ma zrobić, ale my oczywiście mówiliśmy o tym, że kompetentnym, właściwym organem do realizacji tej inwestycji jest spółka miejska, której w 100 proc. miasto Elbląg, ratusz elbląski, jest decydentem. Niestety pan prezydent Wróblewski interpretował tę opinię w sposób jakby manipulacyjny – stwierdził wiceminister.
"Skarb Państwa miał być inwestorem"
- Mamy jasną informację, że budowa obrotnicy i budowa i finansowanie toru wodnego o długości 800 m w granicach portu, stanowią zadanie podmiotu zarządzającego – dodał jeszcze Andrzej Śliwka, a jako "zarządzającego" wskazał zarząd portu. Ponownie mówił o planach utworzenia w Elblągu czwartego portu RP, ofercie "100 milionów leżących na stole", szansach dla regionu związanych z propozycją rządową etc. Jeszcze raz skrytykował podejście władz samorządowych do kwestii portu, a także kampanię przygotowaną przez miasto, w ramach której mieszkańcy wyrażali opinię w sprawie portu poprzez ankietę.
- Przepraszamy, że tak długo wałkujemy, mówiąc kolokwialnie, ten temat. Zdaje się, że nastąpiło zmęczenie tym tematem w społeczeństwie - mówił poseł Leonard Krasulski, który uczestniczył w konferencji. Zapewniał jednocześnie, że "rozbudowa portu elbląskiego nastąpi i wkrótce będzie można namacalnie dostrzec te zmiany".
Zdaniem wiceministra Śliwki, pytanie zadane przez prezydenta w związku z pierwszą opinią było "zmanipulowane, intencyjne".
- Wskazujące, jakoby coś miało zostać przekazane Skarbowi Państwa. W żadnym wypadku, nie było takiego założenia, Skarb Państwa miał być inwestorem i tak jak w przypadku innych portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej miał się stać udziałowcem tego portu – mówił wiceminister.
Rzut oka na opinie
Na koniec rzućmy okiem na obie opinie prawne przygotowane przez prof. Suwaja. Pierwsza, z 5 października 2022, zamówiona przez samorząd, zawierała "analizę prawną dotyczącą kompetencji do pogłębiania i utrzymania torów wodnych na wewnętrznych przepływowych wodach morskich w granicach portu morskiego Elbląg". Stanowiła mi. in., że:
- Miasto Elbląg nie posiada kompetencji do realizacji zadań polegających na budowie, modernizacji lub utrzymaniu torów wodnych na wewnętrznych, przepływowych wodach morskich w granicach Portu Morskiego Elbląg.
- Zadania Portu Morskiego Elbląg jako podmiotu zarządzającego, sprowadzają się wyłącznie do możliwości prowadzenia budowy, modernizacji i utrzymania infrastruktury portowej znajdującej się na gruntach, którymi on gospodaruje oraz utrzymania akwenu portowego.
Teraz spójrzmy na opinię z 18 maja. Czytamy w niej m. in.:
- O ile nie stanowią zadań podmiotu zarządzającego portem prace związane z budową, modernizacją i utrzymaniem "infrastruktury zapewniającej dostęp do portów", to "budowa, modernizacja i utrzymanie infrastruktury portowej znajdującej się na gruntach, którymi gospodaruje podmiot zarządzający oraz utrzymanie akwenów portowych" są finansowane ze środków podmiotu zarządzającego.
- Zarówno wykonanie obrotnicy jak i budowa 800 metrów torów wodnych w granicach portu morskiego należy zakwalifikować jako "budowę infrastruktury portowej" w rozumieniu przepisów o portach i przystaniach morskich, dlatego należy przyjąć, że stanowią zadanie podmiotu zarządzającego portem.
- Gdyby Port Morski w Elblągu w drodze zmiany normatywnej został ujęty jako port "o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej" w rozumieniu art. 2 pkt 3 ustawy o portach, to oba zamierzenia inwestycyjne, tj. zarówno wykonanie 800 metrów torów wodnych w granicach portu morskiego, jak i wykonanie obrotnicy, stanowiłyby również zadanie podmiotu zarządzającego portem, które musiałoby zostać sfinansowane z jego środków.
Dodajmy jeszcze, że w uzasadnieniu powyższych wniosków znajduje się stwierdzenie, że "aktualność zachowują konstatacje poczynione w opinii głównej z 5 października 2022 r. sporządzonej na rzecz Miasta Elbląg. Opinia ta ma charakter uzupełniający wobec rozważań poczynionych w tamtej opinii".
Innymi słowy, zadania inwestycyjne wokół których toczy się spór według obu opinii miałyby rzeczywiście nie leżeć po stronie samego miasta, ale po stronie spółki... którą na ten moment miasto zarządza.