W piątek (11 grudnia) w Agencji Marketingowo-Reklamowej „Lider” przy ul. Wyspiańskiego 16A/B odbył się drugi casting wyborów Miss Ziemi Elbląskiej i Miss Ziemi Elbląskiej Nastolatek. Spośród dwudziestu chętnych wybrano sześć kandydatek, a osiem trafiło do „rezerwy”. Zobacz fotoreportaż.
„Chcę oglądać twoje nogi, nogi, nogi, nogi Chcę, byś założyła mini, mini, mini, mini. Ślimak dziś wystawił rogi, a ty pokaż swoje nogi” – śpiewa formacja Czarno-Czarni i do piątku ten tekst wydawał mi się odpowiednim hymnem wszelkich konkursów piękności. W refrenie gloryfikacja nóg (symbolizujących kobiecą urodę), a w zwrotkach wyliczanka niechęci (m.in. do wysyłania listów miłosnych; słuchania śpiewu kanarków, chodzenia po parku itp.) dewaluująca pozostałe atrybuty kobiecości.
W trakcje prezentacji, zmian strojów, butów i fryzur zauważyłem, że jury (w składzie: Adam Brinkiewicz, Beata Rygasiewicz, Jan Puchalski, Jadwiga Grzegorczyk, Zbigniew Samsel, Nina Małecka, Sławomir Bajczyk) nigdy nie zaśpiewa z Czarno-Czarnymi. Członkowie jury poza „nożnym standardem” (czyli prośbami o prezentację chodu; uśmiechu; naciągnięcie stroju; zdjęcie obuwia...) stosowało subtelniejsze kryteria selekcji kandydatek. Dziewczyny bowiem „pociły się” pod gradem pytań standardowych (o zainteresowania, plany, szkolę...) i pytań niestandardowych (o książki czy stan cywilny Buddy...).
Zdziwiony „nieczarno-czarnym” kryterium oceny spytałem Ninę Małecką, dlaczego wielokrotnie pytała dziewczyny o książki. Dowiedziałem się, że nie zawsze uroda idzie w parze z rozumem, a kandydatki reprezentujące nasze miasto w wyborach Miss Polski powinny łączyć w sobie te dwa atrybuty – urodę i inteligencję, by godnie nas reprezentować.
Oceniać kandydatek nie wypada, co starałem się uzasadnić w tekście „Elbląskie „dziewczyny jak maliny”. Nie wypada też przemilczeć kręcących się w oczach łez rozczarowania dziewcząt, które odpadają po morderczym kryterium wzrostu. Pytając o to Beatę Rygasiewicz, dowiedziałem się, że dziewczyny te wcale nie ustępują urodą kandydatkom wybranym, a nie są wybierane, bo giną potem na castingach ogólnopolskich, gdzie wzrost 170 cm to minimum...
Kandydatki, które się zakwalifikowały do finału, to: Marta Kuligowska, Martyna Lempek, Maja Zielińska, Małgorzata Janeczko, Aneta Koczara oraz Natalia Adamczyk.
Do „rezerwy” trafiły: Joanna Prusik, Magdalena Świerzawska, Katarzyna Bachanowicz, Paulina Mazur, Agnieszka Pieńkosz, Natalia Lipińska, Joanna Makowska oraz Aleksandra Czapska.
Organizatorzy przypominają, że następny casting za tydzień (18 grudnia o godz. 17) i zapraszają bezdzietne panny w wieku od 14 do 25 lat. Jury podczas castingów wybierze 12 kandydatek do tytułu Miss Ziemi Elbląskiej oraz 12 kandydatek do tytułu Miss Ziemi Elbląskiej Nastolatek. Panie zgłaszające się na casting powinny zabrać ze sobą strój kąpielowy, sukienkę wieczorową oraz buty na wysokim obcasie.
Kandydatki zakwalifikowane podczas castingów wezmą udział w wyborach, które odbędą się 6 marca 2010 r. w Teatrze im. Aleksandra Sewruka.
Wybory Miss Ziemi Elbląskiej odbędą się już po raz czternasty, a po raz dwunasty ich organizatorem jest Agencja Marketingowo-Reklamowa „Lider”.
W trakcje prezentacji, zmian strojów, butów i fryzur zauważyłem, że jury (w składzie: Adam Brinkiewicz, Beata Rygasiewicz, Jan Puchalski, Jadwiga Grzegorczyk, Zbigniew Samsel, Nina Małecka, Sławomir Bajczyk) nigdy nie zaśpiewa z Czarno-Czarnymi. Członkowie jury poza „nożnym standardem” (czyli prośbami o prezentację chodu; uśmiechu; naciągnięcie stroju; zdjęcie obuwia...) stosowało subtelniejsze kryteria selekcji kandydatek. Dziewczyny bowiem „pociły się” pod gradem pytań standardowych (o zainteresowania, plany, szkolę...) i pytań niestandardowych (o książki czy stan cywilny Buddy...).
Zdziwiony „nieczarno-czarnym” kryterium oceny spytałem Ninę Małecką, dlaczego wielokrotnie pytała dziewczyny o książki. Dowiedziałem się, że nie zawsze uroda idzie w parze z rozumem, a kandydatki reprezentujące nasze miasto w wyborach Miss Polski powinny łączyć w sobie te dwa atrybuty – urodę i inteligencję, by godnie nas reprezentować.
Oceniać kandydatek nie wypada, co starałem się uzasadnić w tekście „Elbląskie „dziewczyny jak maliny”. Nie wypada też przemilczeć kręcących się w oczach łez rozczarowania dziewcząt, które odpadają po morderczym kryterium wzrostu. Pytając o to Beatę Rygasiewicz, dowiedziałem się, że dziewczyny te wcale nie ustępują urodą kandydatkom wybranym, a nie są wybierane, bo giną potem na castingach ogólnopolskich, gdzie wzrost 170 cm to minimum...
Kandydatki, które się zakwalifikowały do finału, to: Marta Kuligowska, Martyna Lempek, Maja Zielińska, Małgorzata Janeczko, Aneta Koczara oraz Natalia Adamczyk.
Do „rezerwy” trafiły: Joanna Prusik, Magdalena Świerzawska, Katarzyna Bachanowicz, Paulina Mazur, Agnieszka Pieńkosz, Natalia Lipińska, Joanna Makowska oraz Aleksandra Czapska.
Organizatorzy przypominają, że następny casting za tydzień (18 grudnia o godz. 17) i zapraszają bezdzietne panny w wieku od 14 do 25 lat. Jury podczas castingów wybierze 12 kandydatek do tytułu Miss Ziemi Elbląskiej oraz 12 kandydatek do tytułu Miss Ziemi Elbląskiej Nastolatek. Panie zgłaszające się na casting powinny zabrać ze sobą strój kąpielowy, sukienkę wieczorową oraz buty na wysokim obcasie.
Kandydatki zakwalifikowane podczas castingów wezmą udział w wyborach, które odbędą się 6 marca 2010 r. w Teatrze im. Aleksandra Sewruka.
Wybory Miss Ziemi Elbląskiej odbędą się już po raz czternasty, a po raz dwunasty ich organizatorem jest Agencja Marketingowo-Reklamowa „Lider”.
Robert Paul