Jaki sens ma budowa stadionu lekkoatletycznego przy ul. Krakusa, jeśli jednocześnie władze miasta chcą sprzedać teren wraz z byłym hotelem MOSiR, który mógłby być zapleczem dla stadionu?
Na czwartkowej sesji Rady Miejskiej radni będą decydować, czy zgadzają się na sprzedaż prawie hektarowego gruntu przy ul. Brzeskiej, na którym znajduje się budynek hotelu Stadion, nieczynnego od 2017 roku, administrowanego przez MOSiR. Działka nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, ale wiele wskazuje na to, że miałaby tu powstać zabudowa wielorodzinna. Czyli ma być to kolejny kąsek dla dewelopera.
Jednocześnie prezydent Elbląga ogłasza plany budowy stadionu lekkoatletycznego przy ul. Krakusa, który ma być zapleczem sportowym m.in. dla Zespołu Szkół i Placówek Sportowych, powstałego na bazie Sportowej Szkoły Podstawowej nr 3, Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego i IV LO. Co ciekawe, na razie mowa o budowie stadionu, bez zaplecza socjalnego. Tak przynajmniej mówili urzędnicy na ostatniej komisji gospodarki miasta.
Gdzie tu sens, gdzie logika? Po co sprzedawać były hotel, skoro to on właśnie może być świetnym zapleczem dla stadionu lekkoatletycznego? Dlaczego władze miasta nie myślą w tej sprawie perspektywicznie? Przecież mogłaby to być doskonała baza treningowa dla lekkoatletów nie tylko z Elbląga i okolic, ale całej Polski. Zacząć od stadionu, potem wyremontować budynek hotelu i zapraszać tu na zgrupowania. Moglibyśmy wreszcie pochwalić się ośrodkiem sportowym na miarę ponad 100-tysięcznego miasta, ściągającym do Elbląga przedstawicieli królowej sportu, odnoszącej w ostatnich latach sporo sukcesów na światowych arenach. Oczywiście na to, by taki ośrodek powstał, trzeba czasu i wielu milionów złotych, ale przykład innych miast pokazuje, że warto potraktować takie wydatki jak inwestycję nie tylko w rozwój sportu, ale i promocję miasta.
Pomysł, który forsuje pan prezydent, sprowadza się do tego, że atrakcyjny teren przy stadionie stanie się osiedlem mieszkaniowym, a sam stadion będzie kameralnym obiektem do treningów dla elbląskiej młodzieży i mieszkańców, którzy lubią ruch na świeżym powietrzu. I to na razie bez zaplecza socjalnego.
Projekt uchwały w sprawie zgody na sprzedaż byłego hotelu wraz z otaczającym gruntem jest przygotowany na czwartkową sesję Rady Miejskiej. O tym, w jakie zakłopotanie wprawił urzędników i radnych, świadczy przebieg dyskusji na poniedziałkowym posiedzeniu komisji gospodarki miasta. Sławomir Skorupa, dyrektor departamentu geodezji i nieruchomości tłumaczył, że to tylko uchwała intencyjna, że nic nie jest jeszcze przesądzone, a projekt uchwały może być wycofany. Radni pytali o to, jak po ewentualnej sprzedaży hotelu zostanie rozwiązana kwestia miejsc parkingowych przy stadionie, co z zapleczem dla nowego stadionu, po co w ogóle władze miasta chcą ten hotel sprzedać. W efekcie wszyscy członkowie komisji, opiniując uchwałę, wstrzymali się od głosu.
Szanowni radni, władze miasta. Wycofajcie się z tej uchwały dla dobra elblążan. Pieniądze ze sprzedaży nieruchomości w budżecie miasta są potrzebne, ale nie za taką cenę.
Aktualizacja: We wtorek po godz. 10 Joanna Urbaniak, rzecznik prezydenta Elbląga, poinformowała naszą redakcję, że jeszcze w poniedziałek po południu prezydent Witold Wróblewski poinformował przewodniczącego Rady Miejskiej Antoniego Czyżyka o wycofaniu projektu uchwały w sprawie zgody na sprzedaż terenu przy Brzeskiej. Głosowania w czwartek w tej sprawie więc nie będzie.
Mam nadzieję, że apele części radnych i nasz skromny artykuł pozostaną jako swego rodzaju memento dla władz miasta w tej sprawie.