Na murach katedry pojawiły się dziś w nocy napisy wykonane, sądząc po ich treści, przez przeciwników pochówku pary prezydenckiej na Wawelu.
Tego skandalicznego aktu wandalizmu nie są w stanie usprawiedliwić żadne emocje wywołane tą decyzją. Jakiekolwiek protesty, oczywiście nie w tej formie, miały sens przez kilkanaście godzin po jej ogłoszeniu. Akty tego rodzaju godzą w pamięć wszystkich 96 ofiar tragedii pod Smoleńskiem. Wbrew różnym kontrowersyjnym decyzjom, które mogą się przecież jeszcze pojawić, my Polacy nie możemy dać się sprowokować. Nie możemy przede wszystkim dać się podzielić z powodów, które tak naprawdę, mają znaczenie wyłącznie emocjonalne i żadnego przełożenia na nasze funkcjonowanie jako państwa i narodu. Takie podziały mogą być wykorzystane tylko przeciwko naszym interesom, do prowadzenia jakiś brudnych politycznych gierek i zbijania kapitału przed nadchodzącymi wyborami. Ci, którzy dokonali tego chuligańskiego wybryku, dali się niestety w to wciągnąć.