Choć jest duszno i upalnie
Agituję dość nachalnie
I namawiam was na grilla
Weźcie kota, psa, pupila
Brykiet, węgiel i podpałkę
Siarką potrzyjcie zapałkę
Niech zarzaży się karkówka
Boczek, szynka czy parówka
Pies przy grillu niech czatuje
Niech mu mięchem zalatuje
Ja się z nim tam nie podzielę
Sama zjem lub na niedzielę
Będę zapas mięsa miała
To uciecha jest dla ciała
A ty drogi kawalerze
Będąc gdzieś przy komputerze
Nie trać czasu na czytanie
Sam rozpocznij grillowanie