Ty marudzisz-zimno, wieje
Ja się jednak z tego śmieję
Bo mnie grzeje me sadełko
Se wyobraź to ciepełko
Nie pochodzi to z biomasy
Z gazu koksu czy melasy
Trzeba co dzień spożyć kichę
Smalcu wszamać całą michę
Boczki, karczki czy kiełbasy
To nie tylko rarytasy
Więc napełniam swój kociołek
Oby tylko nie pękł stołek…