
Radni Platformy Obywatelskiej wyszli z propozycją uczczenia pamięci Gerarda Kwiatkowskiego i nazwania jego imieniem ulicy Kuśnierskiej lub jej części. Sądzę, że to pochopny i nie do końca przemyślany pomysł.
Historia ulicy Kuśnierskiej sięga wielu stuleci wstecz. Ulica położona jest na elbląskiej starówce, z której zachowały się jedynie nieliczne budowle. Palców obu rąk jest za dużo żeby zliczyć tych parę kamienic i kościołów, które ocalały z wojennej pożogi i powojennych zniszczeń. Konserwatorską opieką, czasami wręcz przesadną, otoczone są najdrobniejsze detale budynków tu położonych. Paradoksalnie nie dotyczy to nazw ulic – jedynych pozostałości na Starym Mieście, które ostały się w prawie niezmienionej postaci od najdawniejszych czasów. Wszelkie próby ich zmiany, nawet w najbardziej szczytnym celu, powinny być zakazane. Kuśnierska, to nie jest ulica nazwana imieniem jakieś zapijaczonego generała, albo psychopatycznego czekisty, żeby ją można tak sobie z dnia na dzień przemianować. To nazwa, która jest elementem tożsamości Elbląga i powinna podlegać szczególnej ochronie.
To, że Gerard Kwiatkowski zasługuje na upamiętnienie i dozgonną wdzięczność elblążan, nie ulega żadnej wątpliwości. Nie znałem go co prawda na tyle dobrze, żeby stwierdzić to z całą pewnością, ale sądzę, że ten pomysł z przemianowaniem nazwy ulicy Kuśnierskiej nie przypadłby mu do gustu.
Naturalną natomiast rzeczą wydaje się, żeby nie powiedzieć (przywołując klasyka) oczywistą oczywistością, nadanie Galerii El imienia Gerarda Kwiatkowskiego. Jego zasługi dla powstania tej instytucji są tak niepodważalne, że dziw bierze iż do tej pory nikt z takim wnioskiem nie wystąpił. Można mieć różne zdanie na temat bieżącej działalności Galerii, ale bez wątpienia jej nazwa pojawia się często w kalendarzu wydarzeń artystycznych nie tylko naszego miasta, ale i całej Polski. Czyż może być lepszy pomysł na zachowanie mistrza Gerarda w naszej pamięci?! Żadna ulica tego nie zapewni.
To, że Gerard Kwiatkowski zasługuje na upamiętnienie i dozgonną wdzięczność elblążan, nie ulega żadnej wątpliwości. Nie znałem go co prawda na tyle dobrze, żeby stwierdzić to z całą pewnością, ale sądzę, że ten pomysł z przemianowaniem nazwy ulicy Kuśnierskiej nie przypadłby mu do gustu.
Naturalną natomiast rzeczą wydaje się, żeby nie powiedzieć (przywołując klasyka) oczywistą oczywistością, nadanie Galerii El imienia Gerarda Kwiatkowskiego. Jego zasługi dla powstania tej instytucji są tak niepodważalne, że dziw bierze iż do tej pory nikt z takim wnioskiem nie wystąpił. Można mieć różne zdanie na temat bieżącej działalności Galerii, ale bez wątpienia jej nazwa pojawia się często w kalendarzu wydarzeń artystycznych nie tylko naszego miasta, ale i całej Polski. Czyż może być lepszy pomysł na zachowanie mistrza Gerarda w naszej pamięci?! Żadna ulica tego nie zapewni.