Pogłębienie do końca toru wodnego w rzece Elbląg przez państwo, rozwój portu i budowa nowego mostu to jedne z najważniejszych inwestycji, w których obecne władze miasta liczą na współpracę z nowym rządem.
Prezydent Witold Wróblewski spotkał się w poniedziałek z nowo wybranymi parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi z okręgu elbląskiego: Elżbietą Gelert, Jackiem Protasem, Stanisławem Gorczycą, Jerzym Wcisłą i Zbigniewem Ziejewskim, by rozmawiać o problemach samorządu i współpracy z nowym rządem.
„Jest nas czternaścioro”
- Matematyka jest jednoznaczna i nie budzi żadnych wątpliwości, że to partie opozycji demokratycznej utworzą rząd – stwierdził Witold Wróblewski, dodając, że liczy m.in. na naprawę systemu finansowania samorządów przez państwo, który „został zepsuty”. – Chodzi też o jak najszybsze uruchomienie środków z Unii Europejskiej, na które oczekujemy. I sprawę portu oraz związane z nim zagadnienia, a także o najważniejsze dla nas elblążan przedsięwzięcia inwestycyjne, które będziemy starali się zrealizować. Chcemy już teraz przekazywać, co dla Elbląga i mieszkańców jest najważniejsze, by bezpośrednio w parlamencie nasi przedstawiciele mieli komplet wiedzy. Bez dobrej współpracy, a przez ostatnie 9 lat rząd nie był nią zainteresowany, nic dobrego nie wróży. Jestem przekonany, że relacje między samorządem a nowym rządem będą wyglądały tak jak powinny.
- Jest nas czternaścioro, dziesięcioro w Sejmie, czworo w Senacie. Na pewno będziemy ściśle współpracować, by te priorytety postawione dla Elbląga i regionu zrealizować. Będziemy musieli tworzyć skuteczny lobbing na nasze koleżanki i kolegów ministrów, by zadania stoją przed samorządami w naszym województwie zrealizować. Nasza współpraca przez te ostatnie osiem lat, niestety w opozycji, ale przebiegała dobrze. Rozumiemy się, mamy do siebie zaufanie i jestem przekonany, że potrafimy ten skuteczny lobbing prowadzić – mówił Jacek Protas o parlamentarnej sile dotychczasowej opozycji z województwa warmińsko-mazurskiego. – Oczywiście pewne zadania, które stoją przed nami dotyczą całego kraju i wszystkich samorządów, jak nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, kwestie związane z subwencją oświatową to są sprawy załatwienia na szybko.
- Pan prezydent wskazał nam słabe strony budżetu na rok 2024. Wskazał, ile dokładał do tej pory do oświaty, a ile będzie dokładał w roku 2024. Wskazał też na te momenty, czym pokryć ten budżet. Jeżeli my odblokujemy środki z KPO, a odblokujemy je na pewno, bo to tylko kwestia czasu i ukonstytuowania się nowego rządu, będziemy posiadali ogromne środki z funduszów unijnych, ale do tego są potrzebne środki własne z budżetu miasta. I dlatego musimy zadbać o to, co deklarowaliśmy w naszej kampanii wyborczej, że przede wszystkim subwencja oświatowa musi pokryć płace nauczycieli, po drugie - podnieść płace nauczycieli, podnieść pensje dla samorządów i w tym kierunku będziemy szli – mówił Zbigniew Ziejewski, poseł PSL, zapowiadając także zabiegi w nowym rządzie o dofinansowanie rozwoju portu i modernizacji wałów przeciwpowodziowych na Żuławach Wiślanych.
Powrócić do zapisów kontraktu wojewódzkiego
Zarówno parlamentarzyści jak i prezydent Elbląga mówili podczas spotkania z mediami o konieczności powrotu do zapisów z kontraktu wojewódzkiego z 2014 roku. Podpisał go w Elblągu ówczesny marszałek województwa Jacek Protas i ówczesna wiceminister infrastruktury w rządzie PO-PSL Dorota Pyć. Wśród kluczowych inwestycji była wymieniona w nim przebudowa wejścia do portu w Elblągu, a na liście rezerwowej znalazły wówczas się m.in. budowa nowego mostu na rzece Elbląg, budowa bocznicy kolejowej, obrotnicy dla statków, nowego terminalu na wysokości ul. Żytniej i przebudowa nabrzeża przy ul. Radomskiej. Inwestycje miały być finansowane m.in. z funduszy unijnych.
Kontrakt po przejęciu władzy w 2015 roku przez PiS został parafowany przez nowy rząd, ale nigdy nie wszedł w życie tak jak kontrakty regionalne w pozostałych województwach. Zjednoczona Prawica postawiła na finansowanie przekopu Mierzei Wiślanej i budowę drogi wodnej do Elbląga ze środków Skarbu Państwa, twierdząc, że ostatni 900-metrowy odcinek toru wodnego na rzece Elbląg powinien pogłębić samorząd, o co od wielu miesięcy trwa spór.
- Trzeba wrócić do zapisów z kontraktu wojewódzkiego – uważa Witold Wróblewski.
- Po prostu trzeba dokończyć tę inwestycję (budowę drogi wodnej – przyp red.), czyli dwa przetargi, jeden na pogłębienie rzeki Elbląg od oczyszczalni do obrotnicy i od obrotnicy do nabrzeży portowych. Infrastruktura dostępowa do portu to jest zadanie państwa, jak budowanie kolei czy autostrad – mówi senator PO Jerzy Wcisła.
Co trzeba zrobić?
A jakie konkretne kroki zdaniem parlamentarzystów trzeba podjąć, by Elbląg mógł pozyskać środki na rozwój samego portu?
- Inwestycje z kontraktu wojewódzkiego dotyczyły perspektywy budżetowej UE, która się właśnie skończyła. PiS nie przygotował nowych kontraktów, nie przewidywał takiej formuły porozumień między rządem a samorządami wojewódzkimi – mówi Jacek Protas. – Naszym zdaniem te kontrakty powinny nadal funkcjonować i w związku z tym mam przekonanie, że do nich wrócimy i ustalimy, jakie przedsięwzięcia będą finansowane ze środków krajowych. Druga kwestia to zmiana statusu tego portu. W specustawie o budowie drogi wodnej jest mowa o tym, że cel jej budowy dotyczy bezpieczeństwa państwa. Na takie cele – militarne – złotówka z funduszy europejskich nie pójdzie. Jak to wtedy mówiliśmy, to PiS twierdził, że wszystko będzie finansowane ze środków krajowych. Jak widać, nie wszystko i przydałoby się sięgnąć po środki europejskie. Trzeba więc zmienić status portu i wrócić do negocjacji z Komisją Europejską, by z programu Infrastruktura Środowisko środki na rozwój portu się znalazły. Trzeba szybko uruchomić całą sekwencję działań. Port w Elblągu jest na samym czele listy do realizacji. Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy budowy drogi wodnej powinni być zainteresowani, by ona była dokończona, bo tak czy siak musi generować korzyści dla mieszkańców Elbląga i regionu – stwierdził poseł Protas.
- Jest przygotowany projekt nowelizacji ustawy o budowie kanału przez Mierzeję. W celach trzeba dopisać cel transportowy. I w tym momencie port będzie dostosowywał swoje parametry i możliwości do drogi wodnej, która będzie zbudowana kosztem ponad 2 miliardów złotych. Prosta konstrukcja w normalnym parlamencie – zapowiedział Jerzy Wcisła.