Jedzenie w szpitalach - temat rzeka. Od lat internet roi się od zdjęć przedstawiających mało apetyczne szpitalne posiłki, a pacjenci skarżą się, że nie głodują tylko dlatego, że rodzina przynosi coś do jedzenia. Niedawno na nasz profil na Facebooku wrzuciliśmy zdjęcie szpitalnej kolacji w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu, które otrzymaliśmy od Czytelnika. Wywołało ono gorącą dyskusję, okraszoną kilkudziesięcioma zdjęciami posiłków serwowanych pacjentom w szpitalu wojewódzkim. Zobacz zdjęcia.
„W pudle jedzą lepiej”
Oto niektóre z komentarzy, wszystkie, a także zdjęcia znajdziecie w tym linku.
- Jedzenie w szpitalu nie jest najlepsze, ale mi się nawet dżem trafił, ledwo udało mi się podzielić na wszystkie kromki - Natalia
- Za to w więzieniu za nasze podatki mają rarytasy, kiedy kuźwa to się zmieni, jak chory może dojść do zdrowia jak go głodzą i niszczą psychicznie - Dorota
- Uważam, że talerz zupy mlecznej i dwie kromki chleba z jajkiem i ogórkiem to wystarczająca porcja. Ciekawe jakie rarytasy jadacie w domach? -Teresa
- Niestety to są u nas w szpitalu wojewódzkim śniadania i kolacje dla dzieci. Brak słów. Na innych oddziałach też jest to samo. Ta kulka to zmielona wędlina. Wszystko trzeba było donieść do szpitala z domu swojego, żeby dziecko zjadło, bo tego to ani ja bym nie zjadła - Anna.
- Poporodowa kolacja, kromka chleb, masło i jajko - Kamila.
- Poporodowe śniadanko w październiku 2020, widać nic się nie zmieniło. Dobrze, że mama przynosiła mi codziennie jedzenie, inaczej anoreksja gwarantowana podczas 8-dniowego pobytu - Kamila
- Jeżeli ktoś ulany chce schudnąć albo zrzucić masę, to polecam szpital wojewódzki. Kilogramy lecą w mgnieniu oka. Szybkie cardio i crossfit i forma na sezon będzie, po co tyrać na siłowniach. Zdjęcie zachwyca i daje motywację - Damian
- Okropieństwo. Nigdy tam nie jadłam. Gó..no na talerzu, wstydzili by się dawać to biednym, chorym ludziom - Dagmara
- Pożywne śniadanko tuż po porodzie: na zdjęciu kromka chleba i twaróg - Kasia
- Kolacja dla dziecka, na zdjęciu kulka z mielonej wędliny. Kromka chleba, masło - Agata
- No to było zaserwowane dla mojego niespełna półtorarocznego syna. Oczywiście nie poczęstowałam go tym - Ola
- Szczerze wygląda to tak, jak by dostawali resztki po kimś i rozkładali po równo na talerze. Nie wiem, czy to ma na celu upokorzenie pacjentów czy nakarmienie. Żal mi tych pracowników co muszą to ludziom wręczać. Umarłabym ze wstydu - Karolina
- Śniadanie wojewódzki szpital, wspaniała kulka mocy - Radosław
- Posiłek dla kobiet w ciąży... Ja tylko zapytam, kto za to odpowiada? - Patryk
- Byłam też ostatnio, przez pięć dni, na śniadanie i kolację bez przerwy ta sama wędlina. Raz były do tego uszarpane 4 kawałki sałaty - Elżbieta
- Nie po to płacimy składki podatki, żeby w takich warunkach nas trzymali. Ja 10 dni tak leżałam jak rodziłam, gdyby nie donoszenie posiłków to po jednym dniu już miałam 1 kg mniej - Emila.
- W pudle jedzą lepiej - Magdalena
Odebraliśmy także kilka telefonów w tej sprawie od naszych Czytelników.
- Często na kolację i śniadanie jest coś, co nazywam kulką mocy. Wygląda jak kulka g.. To zmielona wędlina uformowana w kulkę. Obrzydlistwo - powiedział nam jeden z nich.
Szpital milczy
Sprawę żywienia w szpitalu wojewódzkim próbowaliśmy wyjaśnić w jego biurze prasowym. Pytania wysłaliśmy 28 sierpnia, pozostały one bez odpowiedzi. 13 września ponownie wysłaliśmy maila do biura prasowego szpitala, również nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Chcieliśmy dowiedzieć się: jaka jest wysokość całościowej dziennej stawki żywieniowej przypadającej na 1 pacjenta szpitala wojewódzkiego, czy szpital korzysta z usług zewnętrznej firmy cateringowej? Jeżeli tak, to czy w podpisanej umowie określono minimalną kwotę/procent przeznaczone na zakup składników użytych do przygotowania posiłków? Czy szpital posiada dokumentację regulującą jakość produktów używanych do przygotowania posiłków - chodzi o wartość odżywczą i kaloryczną posiłków oraz dopuszczalną ilości konserwantów, barwników, dodatków? Czy w szpitalu kontroluje się jakość posiłków podawanych pacjentom? Kto odpowiada za te kontrole i jak często one się odbywają? Prosiliśmy o podanie liczby skarg dotyczących niewłaściwego żywienia /zatrucia w szpitalu zgłoszonych w 2021 i 2022 rok. I cisza....
NIK, Watchdog i Rzecznik Praw Obywatelskich
Z pomocą może przyjść tu raport Najwyższej Izby Kontroli, która skontrolowała jakość żywienia w polskich szpitalach w 2018 roku. Część raportu została podsumowana w siecobywatelska.p i udostępniona w internecie.
- Brak regulacji dotyczących jakości szpitalnych posiłków czy stawki żywieniowej przypadającej na jednego pacjenta może być, zdaniem NIK-u, przyczyną tego, że pacjenci nie mogą liczyć na dobre wyżywienie w szpitalach. Wyniki tej kontroli pokazały, że od ostatniej kontroli, przeprowadzonej w 2008 roku, wyżywienie szpitalne nie poprawiło się - czytamy m. in. w raporcie
Sprawą zajmował się również Adam Bodnar ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich. - Również od dłuższego czasu przyglądał się kwestii żywienia w szpitalach, podkreślając, że jednym z elementów prawa do ochrony zdrowia (art. 68 Konstytucji RP) jest prawo pacjenta do dobrego żywienia tam, gdzie jest leczony (RPO o prawach chorych: dobre żywienie w szpitalach to część praw pacjentów). W czerwcu 2019 r. weszły w życie przepisy zmieniające ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W ustawie (dział III a) przewidziano możliwość przeprowadzenia przez Prezesa NFZ kontroli realizacji umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, w tym żywienia pacjentów (treść ustawy). Czas pokaże, czy to wystarczające rozwiązanie, by poprawić jakość legendarnego szpitalnego jedzenia. – czytamy w www.siecobywatelska.pl.
Sieć Obywatelska Watchdog w październiku 2019 roku wysłała pytania dotyczące jakości żywienia do 1060 szpitali, również do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - Po odsianiu odpowiedzi niepełnych, w których odpowiedziano na mniej niż połowę pytań, oraz nie na temat, ostatecznie w naszej analizie uwzględniliśmy 501 szpitali - czytamy w siecobywatelska pl.
Z całością opracowania można zapoznać się w tym linku. Jest w nim również uwzględniony Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu, dowiadujemy się m. in. że miał on w 2019 roku 1 dietetyka na 380 pacjentów (odpowiedź szpitala).
Z danych wynika m. in. że najczęściej tzw. wsad do kotła, czyli wartość produktów spożywczych, których używa się do przygotowania wszystkich posiłków, to między 6 a 8 zł, natomiast kwota brutto, którą szpital musi wydać na żywienie jednego pacjenta dziennie, to najczęściej między 16 a 20 zł. Zatem większym obciążeniem finansowym dla szpitala jest cała logistyka związania z żywieniem pacjentówni niż zakup produktów żywnościowych. W wielu przypadkach tzw. wsad do kotła stanowił jedynie jedną trzecią kosztów ponoszonych przez szpital na żywienie.