No to się chłop narobił, szczególnie te więzi jakie zbudował przez te pół roku, wysoce to moraine I etyczne- w sile wieku( czterdzieści parę lat) i hop na emeryturę, rozumię strażajów - to ciężki I niebezpieczny kawałek chleba, ale taki komendant? - on z sikawką nie gania I nie naraža swojego życia jak jego podwładni, to on jak kapitan powinien schodzič ostatni
@Kpw. - Przecież przez cały okres służby nie był "KOMENDANTEM " na pewno był zwyklym strażakiem i wielokrotnie uczestniczył w róznego rodzaju akcjach ratowniczo-gaśniczych. taaka prawda.