To świadczy o tym, iż kierowca jak myśli, że ma zielone to nie ważne jest już nic bo przecież zielone "karze"jedź no i w tym wypadku wymyślone zielone ją pokarało.
Ps. ostatnio miałem taką sytuację jadę ok 50-55km/h ul. Tysiąclecia, dojeżdżam do świateł zmnieniają się na zielone, na pasie prawym mimo to stoi autobus - zwolniłem praktycznie do 0 teoretycznie 5-10 km/h w obawie czy ktoś z za autobusu mi jeszcze nie wyjdzie i co?? Z tyłu już trąbienie i machanie łapkami - bo przecież zielone się zapaliło.