Kaliningradzcy internauci, dowiedziawszy się, że rosyjski prezydent nie zaprosił na obchody uroczystości 750- lecia miasta prezydentów Polski i Litwy, postanowili naprawić ten błąd.
Od kilku dni na adresy mailowe konsulatów generalnych Polski i Litwy w Kaliningradzie nadsyłane są liczne zaproszenia dla prezydentów tych państw. Jest to akcja, jak podała agencja Regnum, internetowego "Żywego czasopisma".
"My, niżej podpisujący się obywatele Rosyjskiej Federacji, mieszkańcy miasta Kaliningradu oficjalnie zapraszamy na uroczystości z okazji 750-lecia jubileuszu naszego miasta Prezydenta Rzeczypospolitej Polski Aleksandra Kwaśniewskiegio i Prezydenta Republiki Litewskiej Waldasa Adamkusa. Chcemy widzieć na naszym święcie jako pożądanych gości naszych sąsiadów - Polaków i Litwinów, z którymi w pokoju i przyjaźni już 60 lat żyjemy na tej ziemi.
Przepraszamy za niewychowanego naszego prezydenta, który nie zapytał nas, mieszkańców miasta, kogo z wysoko postawionych gości pragniemy widzieć na naszym jubileuszu" - tak brzmi treść zaproszenia internautów z Kaliningradu.
W ten sposób pragną oni nie tylko naprawić polityczny błąd i arogancję prezydenta Putina. Przy okazji chcą też pokazać, że w tworzonym w Rosji z ogromnymi przeszkodami społeczeństwie obywatelskim wybrani w demokratycznym głosowaniu przywódcy powinni liczyć się ze zdaniem innych.
"My, niżej podpisujący się obywatele Rosyjskiej Federacji, mieszkańcy miasta Kaliningradu oficjalnie zapraszamy na uroczystości z okazji 750-lecia jubileuszu naszego miasta Prezydenta Rzeczypospolitej Polski Aleksandra Kwaśniewskiegio i Prezydenta Republiki Litewskiej Waldasa Adamkusa. Chcemy widzieć na naszym święcie jako pożądanych gości naszych sąsiadów - Polaków i Litwinów, z którymi w pokoju i przyjaźni już 60 lat żyjemy na tej ziemi.
Przepraszamy za niewychowanego naszego prezydenta, który nie zapytał nas, mieszkańców miasta, kogo z wysoko postawionych gości pragniemy widzieć na naszym jubileuszu" - tak brzmi treść zaproszenia internautów z Kaliningradu.
W ten sposób pragną oni nie tylko naprawić polityczny błąd i arogancję prezydenta Putina. Przy okazji chcą też pokazać, że w tworzonym w Rosji z ogromnymi przeszkodami społeczeństwie obywatelskim wybrani w demokratycznym głosowaniu przywódcy powinni liczyć się ze zdaniem innych.
MUR